Aktywne Wpisy
WielkiNos +57
Dziewczyna zaprosiła do siebie kolegę na oglądanie filmu i kiedy razem leżeli zaczął ją dotykać. Faceci w komentarzach uważają, że kolegów się nie zaprasza na oglądanie filmu sam na sam i było to zaproszenie na seks. Kobiety są zszokowane komentarzami, bo nikt nie ma prawa nic od nich chcieć i wspólne oglądanie filmu z kolegą nic nie oznacza. Kto ma rację?
#ankieta #logikarozowychpaskow #logikaniebieskichpaskow #pieklomezczyzn #pieklokobiet #podrywajzwykopem
#ankieta #logikarozowychpaskow #logikaniebieskichpaskow #pieklomezczyzn #pieklokobiet #podrywajzwykopem
Czy zaproszenie faceta do siebie na film to zaproszenie na sex?
- Tak 45.5% (1751)
- Nie 25.6% (987)
- Trudno powiedzieć 28.9% (1111)
Mamaboss +10
Tez tak macie, że jak możecie sobie kupić coś fajnego dla siebie co chcieliście mieć od bardzo dawna i jak już prawie kupujecie albo kupicie to zamiast się cieszyć to zaczyna się wam robić bardzo smutno, że mogliście lepiej te pieniądze wydać?
Ja mam tak, że kupuję coś droższego to muszę zwykle przemyśleć/przeanalizować zakup, a i tak mam poczucie winy, że wydam tyle pieniędzy, bo jednak tak bardzo nie potrzebuję tej rzeczy lub mogą się te pieniądze w przyszłości przydać na coś bardziej potrzebnego.
Nie polecam tego stanu.
#przegryw #feels
pieniądz rzecz nabyta, zawsze jakieś się znajdą na głupoty.
głównie dlatego, że tyczy się to rzeczy często nawet (względnie) tanich jak np. bluza za 120zł i bierze się to zwykle z braku gotówki. Jak ktoś ma dużo pieniędzy to może czasem sobie pozwolić na głupoty.
5-10% z wypłaty czy jakichkolwiek wpływów idzie na głupoty i zachcianki z dupy. Bez patrzenia czy warto było czy potrzebne. Chcę to kupuje i #!$%@?. Jak będę chciał za to kupić nawet fajerwerki by je #!$%@?ć w powietrze to to robię i się niczym nie przejmuje. Dopiero powyżej tej kwoty zastanawiam się nad zakupami. Ale nadal jeśli kasę mam to zbytnio się nie zastanawiam. Od tego kasa
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez autora
@NiebieskiGroszek: ja zawsze robię bardzo dokładny research przed większymi zakupami, oglądam porównania, czytam recenzje i tak dalej, żeby nie wtopić kasy.
Jeśli chodzi o drobne rzeczy, takie powiedzmy za dwie stówki lub mniej, to praktycznie nic sobie nie kupuje takiego. Zawsze mi szkoda kasy na pierdoły dla siebie. Dla innych - lekką ręką wydaję. Nie