Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Jestem na aplikacji i to jak młodym prawnikom jest robione pod górkę to woła o pomstę do nieba.

Kończysz studia i idziesz na aplikację. Ile dostajesz? Minimalne, że w biedrze po dwudniowym szkoleniu z obsługi kasy fiskalnej dostaniesz więcej, a odpowiedzialność zerowa.

Najfajniejsze są te piękne kancelarie, w których dostaniesz butelkowaną cisowiankę perlage, a ładna sekretarka Cię zaprowadzi do sali konferencyjnej, w której jest wodospad na ścianie i tropikalne rośliny. Twoją dłoń uściśnie mecenas w pięknym, szytym na miarę garniturze albo pani mecenas w sukience prosto z Paryża. Zostaniesz zapewniony, że Twoja warta kilka milionów sprawa będzie priorytetem, a staranność i żetelność to motto kancelarii.

Taki #!$%@? xD tam gdzie nie masz dostępu #!$%@? 20 aplikantów niczym chińczycy w fabryce butów, którzy wynajmują pokój i jedzą vifony albo biorą jeszcze hajs od rodziców. Mecenas oczywiście nie pomoże, bo jest na spotkaniu bizensowym, a jak coś #!$%@?, to zostaniesz pojechany jak po szmacie. Twoja warta kilka milionów sprawa jest załatwiana przez aplikanta, który robi ją po raz pierwszy czy drugi w życiu. Oczywiście mecenas wśród swoich "dzieci" ma kilku faworytów, którzy wchodzą mu w dupę jak się tylko da i z nimi się pokazuje xD Komuna dalej zbiera swoje żniwa.

Najbardziej to mi szkoda praktykantów. Młodzi studenci chcący się czegoś nauczyć, zgubieni przepychem kancelarii przychodzą po zajęciach lub w wolne dni pracować za darmo. Niestety robią za darmową pomoc sekretariatu, robią to czego nikt nie chce robić i przez 90% czasu niczego się nie uczą. Wychodzą z założenia, że żeby coś dostać, to trzeba coś dać. Prawda jest taka, że są ruchani bez mydła i mam ochotę im wyszeptać do ucha "#!$%@? stąd póki możesz".

Moja rada dla studentów jest taka: idź do pracy w małej, kameralnej kancelarii, gdzie mecenas pracuje, a nie tylko się pokazuje. Gdzie jest kilka osób i cały czas obok Ciebie będzie ktoś doświadczony. Gdzieś gdzie Twoje zdanie będzie się liczyło. Gdzie mecenasowi będzie zależeć na Tobie i Ci pomoże nie tylko w sprawach pracowniczych, a również prywatnych.

Jeszcze rok...

#prawo #studia #studbaza

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: [Wyjazdy studenckie](https://st.pl/$xvynkdla)
  • 13
Moja rada dla studentów jest taka: idź do pracy w małej, kameralnej kancelarii, gdzie mecenas pracuje, a nie tylko się pokazuje. Gdzie jest kilka osób i cały czas obok Ciebie będzie ktoś doświadczony. Gdzieś gdzie Twoje zdanie będzie się liczyło. Gdzie mecenasowi będzie zależeć na Tobie i Ci pomoże nie tylko w sprawach pracowniczych, a również prywatnych.


@AnonimoweMirkoWyznania: no nie wiem. Może i się czegoś nauczysz w takiej kancelarii, ale pensja
konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@AnonimoweMirkoWyznania: takie zycie - zeby do czegos dojsc, trzeba zapieprzac. A mirasowi polecam przeprowadzke do Wawy - rynek wiekszy, to i perspektyw wiecej. Generalnie sytuacja na rynku malymi kroczkami zmierza chyba ku lepszemu (spadek chetnych na aplikacje - jednak te 'doly' podtrzymujace cala strukrure kancelarii musza byc zapelnione).
OP: @wojteksrz

"(...) jednak te 'doly' podtrzymujace cala strukrure kancelarii musza byc zapelnione)."

Zgadzam się, jednak to, co wg. mnie, jest #!$%@?, to że mecenas do sprzątaczki nie będzie się odzywać jak do ciebie, bo łatwiej znaleźć aplikanta, niż sprzątaczkę (oczywiście nie ubliżając sprzątaczkom).

Ten komentarz został dodany przez osobę dodającą wpis (OP)
Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
@AnonimoweMirkoWyznania: zgadzam się w 100%, w małych kancelariach szukają aplikanta do #!$%@? wszystkiego, musisz znać się na wszystkim bo jak nie to hurr durr, ty pracujesz nad pisemkiem do 20 a szanowny pan mecenas machnie z łaską podpis i jeszcze #!$%@? na pocztę i stój w kolejce godzinę, bo dzisiaj termin na apelację o której się dowiedziałeś 3 dni wcześniej, że ty masz ją zrobić, jeszcze te zajęcia na aplikacji w
Papuga: @AnonimoweMirkoWyznania: a najlepsze jest to ze jak juz zdasz aplikacje to przez pierwsze pare lat bedziesz pracowal za 4-5 netto. Az ci nie stuknie 35-40 i albo bedzie antydatowal i robil machloje by zarobic albo pier*lniesz to wszystko i pojdziesz do korpo (po nic ci 8 lat studiow)

Osoby ktore maja swoje kancelarie to albo plecki rodziny (odziedzicone) albo mysla ze beda mieli klientow (huehuehue)

Bycie prawnikiem bez plecow