Wpis z mikrobloga

Niewiele ponad tydzien do premiery Star Trek: Picard. Jedno juz wiadomo, nie bedzie to Star Trek.
W kilku zdaniach o fabule: Federacja nie poradzila sobie z kryzysem Romulanskich uchodzcow, wiec Picard sie obrazil i wrocil do swojej winiarni. Pewnego dnia trafia do niego najlepsza-ever, najbystrzejsza, silna kobieta, ktora powoduje ze Picard tworzy swoj squad (troche jak w jednym z ostatnich odcinkow Rick & Morty), po to aby kobieta, ktora jest kluczem do wszystkiego, mogla uratowac swiat.
Poprzedzajacy serial komiks "Countdown" ktory jest kanoniczny opowiada wstepnie historie o Romulanskich uchodzcach, wprowadzajac pierwsza oficer ktora bedzie rowniez w serialu. Ze wzgledu na walke z patriarchatem nie nazywa ona Picarda, admiralem, ba, nawet nie Picardem, tytuluje go natomiast "JL".
Potwierdzone jest rowniez, ze serial bedzie komentarzem na Trumpa, Brexit i kryzys z uchodzcami z bliskiego wschodu. Atmosfera serialu ma byc typowa dla najnowszych odslon "Star Treka", czyli beznadzieja, mrok i pogwalcenie wszystkiego co Gene Roddenberry mial w swojej wizji. Potwierdzone jest rowniez ze w serialu beda przeklenstwa.
Wiec jesli ktos liczyl na to ze Star Trek powroci wraz z nowym serialem, powinien lepiej wrocic do ponownego obejrzenia DS9 albo TNG, bo na to co wychodzi za tydzien szkoda czasu.
Szkoda, bo Star Trek zawsze byl wlasnie miejscem ktore przypomina zasadniczo lewicowa utopie. Nie w sposob wymuszony, ale taki ktory swietnie pasuje do opowiedzianej historii i swiata przedstawionego. Ale ze wzgledu na to ze jest rok 2020, bedzie zatem przypominal lewicowe urojenia.
Fajny serial Hollywood ale nie robcie wiecej.
#startrek #scifi #urojenialewakoidalne
  • 23
Star Trek byl uniwersalny.

nie bylo nic odnoszacego sie konkretnie do aktualnych wydarzen.


@4konwersy:
Zawsze odnosił się do realiów rzeczywistości w której był kręcony dany serial.

Jak w latach 60-70 murzyni walczyli o swoje prawa w USA -- po raz pierwszy w TV to TOS pokazał pocałunek białego mężczyzny z czarną kobietą.

W TNG -- dawni wrogowie są sojusznikami -- to wyraz nadziei, która panowała odnośnie pierestrojki w ZSRR i wpływ
pogwalcenie wszystkiego co Gene Roddenberry mial w swojej wizji.


@yeron:
Tym pogwałceniem już była Sekcja 31, używająca broni biologicznej oraz innych sposobów łamiących ideały Federacji żeby wygrać wojnę, w której Federacja dostaje #!$%@?.
Jasne, Star Trek sie zmienil bo zmienily sie czasy w ktorych zyjemy. Po prostu zyjemy w #!$%@? czasach ( ͡° ͜ʖ ͡°)


@4konwersy: Wolałbyś cały czas serial kręcony pośród tekturowych komputerów i lateksowych maskek aktorów, jak TOS? ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Czasy się zmieniają, zmienia się widownia, zmieniają się gusta, środki techniczne, nawet sposób prowadzenia narracji.

Widownia już nie kupi kameralnego, statycznego, teatralnego
@4konwersy: Widać po hype albo raczej jego braku, wszyscy maja to w dupie.
Pomyśleć że kiedyś chciałem nowego treka, no cóż uważajcie czego sobie życzycie.
Wszystko rozbija się o to czym jest trek dla mnie, ciebie i wszystkich.
Czy jego rdzeniem jest załoga czy główny bohater, czy przyszłość jest jasna czy mroczna jak tyłek murzyna,
czy flota ma jakieś ideały czy najpierw strzela a potem pyta o co chodzi, czy panuje
LegionPL - @4konwersy: Widać po hype albo raczej jego braku, wszyscy maja to w dupie....
@Polinik: Czy w 1993 w USA tez byly jakies wojny rasowe? Bo DS9 ktory wtedy powstal, ma nawet jeden caly odcinek temu poswiecony (w szostym sezonie), w sensie ze kapitan Sisko przenosi sie w czasie i gra tam role pisarza, ktory pisze opowiesc o prawdziwym DS9, gdzie kapitanem jest nie kto inny jak czlowiek o czarnym kolorze skory. Przez to nikt nie chce wydac jego powiesci.
Czy w 1993 w USA tez byly jakies wojny rasowe?


@asdasdce2w: Owszem. Temat nierówności związanych z kolorem skóry jest do dziś podnoszony w debatach publicznych w USA.

A nawet jakby temat był dziś załatwiony to znaczy, że fantastyka nie może go już poruszać i nie można by robić odcinka o tym jak Sisko przenosi się do Luizjany XVIII wieku i tyrać w kajdanach na polu bawełny? :P
@Polinik: Trochę mnie poniosło. Znalazłby dziesiątki motywów, perspektyw i interpretacji tylko po co?
Ja tam wole mieć coś obiektywnego do oceny zamiast rozważań o swoich uprzedzeniach.
Ja tam wole mieć coś obiektywnego do oceny zamiast rozważać o swoich uprzedzeniach.


@LegionPL: No to widać Star Trek, który od kilkudziesięciu lat porusza problemy społeczne nie jest dla Ciebie, skoro nie chcesz oglądać serialu, który porusza te tematy. ¯\_(ツ)_/¯
W sumie to w takim razie Discovery powinien Ci się podobać -- tam się dość mocno odpięli od współczesnych problemów społecznych i postawili na #!$%@?ę.
@Polinik: Mnie ten odcinek sie bardzo podobal, glownie dlatego, ze mialem okazje zobaczyc glownych aktorow bez zadnej charakteryzacji, poza ubiorem na lata (chyba) 60'. Fajnie bylo ich zobaczec jako prawdziwych ludzi :D
@Polinik: Człowieku jedno powiedzieć ten odcinek porusza ten problem a ten serial jest tylko o: walce o prawa murzynów, walce o prawa kobiet. Życie można jednej czynności sprowadzić np defekacji tylko po co.
Poza tym jak wiadomo sztuka polega na tym "jak" a nie o "czym".
Chcesz obejrzeć serial który dotyczy współczesnych problemów i robi to dobrze to obejrzyj The Orville.