Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Wczoraj pożarłem się ze znajomym. Mam problem ze znalezieniem pracy i ciągle daję sobie pod górkę zamiast zaakceptować obecnego stanu oraz cieszyć sięz rzeczy codziennych oraz małych. Naczytałem się głupot niektórych tutaj mądrych, czego powodem jest małpowanie niektórych zachowań. Generalnie studiuję lecz ciągle chcę załapać się na jakiś staż / pracę w zawodzie. Siedzę po nocach aby czasem nadrobić zaległości, chciałbym pójść na swoje, część ludzi już ma rodziny. Wczoraj znajomy trochę dowalił za to że wszystko widzę negatywnie, że ciągle zakładam czarne scenariusze i powiedział w gniewie abym poszedł do jakiegoś psychiatry gdyż mam depresję albo schizofrenię. Nie wierzę w to zbytnio ponieważ ponoć ludzie w depresji zachowują się gorzej a biorąc pod uwagę że mało śpię, paskudnie jem, mogę być po prostu zmęcznony. Chodziłem kiedyś do poradni z innych przyczyn (nałóg) ale brak czasu spowodował że nie skończyłem całego kursu. Brak czasu rówież spowodował to że nie wróciłem do nałogu. Przeraża mnie to, że zmarnuję cenne chwile. Dzisiaj rano zobaczyłem jakie są objawy schizofrenii i ciągle mam wrażenie że ktoś się ze mnie śmieje, tak samo ciągle zakładam że coś może mi się stać. Nie spotykam się ze znajomymi, z większością jestem na ostrej spinie. Nie potrafię zaakceptować ich gadania. Przeważnie rozmawiam tylko ze sobą, nawet ostatnio zauważyłem że często się zapominam i gadam do siebie na mieście gdy idę. Jak ktoś mnie zauważy to udaję że coś nucę bądź śpiewam. Nawiązuję do tego że jestem w innym świecie, tam zakładam scenariusze własne bądź rozwijam z gier filmów, układam tam sens własnego istnienia i zadowalam się bądź często nakręcam i tam tworze zły scenariusz. Potem się smucę, męczę i idę spać. Czasem tak trwa cały dzień. Albo zakładam scenariusz że nic mi nie wyjdzie i będę siedział samotny w piwnicy, albo czytam coś o ciężkich chorobach oraz zastanawiam się jak ja bym sobie poradził. Nie jestem wstanie w sumie określić czy to już zmęczenie, ciągła nauka, zajęcia czy brak kontaktu z innymi jest tego powodem czy raczej to kwestia mojej głowy. Przyznam się Wam że jak znajomy mi to wczoraj powiedział, to dzisiaj zacząłem się zastanawiać. I dzisiaj znowu próbowałem się nakręcać ale przestałem gdy sobie o tym przypomniałem. Nie chcę biegać po lekarzach tylko dlatego, że ktoś coś powiedział.

#psychologia #problem #pytanie #zalesie #przegryw #depresja #schizofrenia

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: [Nie siedź w domu w ferie i w wakacje](https://st.pl/$xvynkdla)

Czym kierowane jest moje zachowanie??

  • Problemy z głową 41.7% (10)
  • Obecny styl życia 58.3% (14)

Oddanych głosów: 24

  • 3
@AnonimoweMirkoWyznania:

Przeważnie rozmawiam tylko ze sobą, nawet ostatnio zauważyłem że często się zapominam i gadam do siebie na mieście gdy idę. Jak ktoś mnie zauważy to udaję że coś nucę bądź śpiewam.


Póki jesteś tego świadomy, że dyskutujesz ze sobą to nie jest schizofrenia, spokojnie. Ja też tak mam, parę osób z mojej rodziny tak ma, w pracy zauważyłem, że niektórzy też gadają do siebie jak są na czymś skupieni. Normalka.