Wpis z mikrobloga

Widzę że nadszedł czas studniówkowy, to opisze wam jak u nas wygadał polonez :D Otóż u nas z powodu małej powierzchni do tańczenia zdecydowano że tylko niektórzy(!) będą tańczyć poloneza, reszta może sobie stać obok i oglądać. U mnie w mat-fiz jeszcze nie było tak źle, dominowali faceci więc mniej więcej każdą dziewczyna, która chciała, mogła zatańczyć. Tymczasem w reszcie klas dział się cyrk, ponieważ księżniczek chętnych do tańczenia było znacznie więcej niż miejsc. Organizowano jakieś losowania miejsc ale jakoś tak wyszło że prawie wszystkie miejsca wylosowały babeczki z samorządów klasowych, komitetów studniówkowych i ich psiapsióły, super sprawiedliwość XD Najlepsze że niektóre różowe paski były tak napalone na to tańczenie że zaczęły kombinować na boku jak tu się wkręcić. Najprostszym sposobem było wysłanie swojego misia do przewodniczącej szkoły(ona wylosowała tańczenie XD) żeby zmusić ją do załatwienia miejsca. No i nękali ją jacyś suchaklatesi w szkole "Hurr Durr moja Karolcia/Justynka/Wioletka ma tańczyć!!!". Jedna księżniczka posunęła się nawet do straszenia wytoczenia pozwu przeciw organizatorom "mam bilingi rozmów telefonicznych!", ale w końcu nic nie wywalczyła.
To oczywiście nie zmienia faktu że moim zdaniem nie pozwalanie wszystkim chętnym tańczyć Poloneza jest dość #!$%@?, jeśli parkiet jest za mały to można by np. 2 tury zorganizować, a wybierać sobie uprzywilejowana grupę taneczna a reszta spadać.
#studniowka #logikarozowychpaskow #szkola
  • 6