Wpis z mikrobloga

@sesa_sebix: kojarzę ten samochód, kiedyś był u nas w rodzinie. Sprzedaliśmy go za bezcen ponieważ potrzebowaliśmy na operację. Jest to spadek po ciotecznej babci od strony ojca z korzeniami Francuskimi. Mamy duży sentyment do tego samochodu. Jeżdżony tylko do kościoła i z powrotem. W papierach powypadkowy, ale cioteczna babcia od strony ojca z korzeniami Francuskimi puknęła lekko słupek. Poduszki wywaliło, lekkie puknięcie ale nic więcej. Dobrze się nim jeździło, spoczywaj w