Wpis z mikrobloga

Raz na jakiś czas aktualizujemy zbiór ciekawostek o Uniwersyniuni Warszawskiej, z niezmiennie istotnym pytaniem na końcu.

Najpierw najnowszy niusik. Uczelnia opublikowała film, na którym Magdalena Wrońska z organizacji studenckiej "Queer UW" tłumaczy czym są "homofobia, bifobia oraz transfobia". Dowiadujemy się z niego, że przejawiać powyższe fobie można już nawet cyt. "nieodpowiednimi pytaniami" albo "odmową stosowania preferowanych zaimków". Przygotowali nawet specjalne PODRĘCZNIKI. Kilka dni temu "językoznawcy i językoznawczynie z Uniwersytetu Warszawskiego" zaprezentowali "słownik antydyskryminacyjny". Co to takiego? Jest to ponoć zbiór rekomendacji dotyczący tego w jaki sposób wysławiać się, aby nie urazić żadnych wrażliwych duszyczek.

W kontekście UW zawsze jest o czym pisać. Na drodze ostatniego Marszu Równości stanął nastolatek z krucyfiksem. Jacek Kochanowski nazwał go publicznie "#!$%@? z krzyżem". Kim jest Jacek Kochanowski? Jakiś anonimowy napinacz i prostacki hejter? Otóż jest to profesor Uniwersytetu Warszawskiego, który do zdjęć pozuje z tęczową flagą, a na profilówce ma oczywiście "strefę wolną od nienawiści". W jaki sposób zareagował na krytykę swoich słów? Wykładowca stwierdził, że jest ofiarą hejtu. Fuck logic.

Już wiecie, że to właśnie na UW pojawiło się polskie "Gender Studies", że UW zasłynął z dni adaptacyjnych "dla studentek i studentów nieheternormatywnych" w ramach "koła naukowego Queer UW". To na UW powstało Centrum Badań nad Uprzedzeniami (kierowane przez Michała Bilewicza, wielu powie - najbardziej uprzedzonego wykładowcę polskich uczelni). To pracownik UW Marcin Matczak, pupilek kodziarstwa, twierdził publicznie, że na Marszu Niepodległości idą neofaszyści, a jako ulubieniec elit sędziowskich groził córce znanego blogera, sugerując, że będzie miała problemy na Wydziale Prawa. To studentki UW łażące na antyrządowe spędy twierdziły, że policjanci je molestują poprzez głaskanie dłoni gdy opierają się o barierki. To wykładowcy UW byli tak przerażeni tą policyjną brutalnością, że podpisali list protestacyjny "przeciwko używaniu przemocy przez policję". To pod patronatem Uniwersytetu Warszawskiego zrobiono konkurs na słowo roku, na którym zupełnym przypadkiem wygrało słowo konstytucja".

UW ma na koncie wiele sław i z radością o nich wspominamy. Chlubą Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego jest Hanna Gronkiewicz-Waltz, inną - publicystka Gazety Wyborczej i wykładowczyni UW prof. Magdalena Środa. Wreszcie nocny wandalizm do filmu Sekielskiego i przewalenie pomnika Jankowskiego też jest dziełem człowieka UW - Rafała Suszka, pracownika naukowego Wydziału Fizyki Uniwersytetu Warszawskiego. Kilka miesięcy temu doktor politologii Wojciech Jabłoński, były pracownik UW, zainicjował na Twitterze akcję oddawania moczu na pomnik ofiar katastrofy rządowego Tu-154.

Wiecie jak na Uniwersytecie Warszawskim uczczono Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych? Dr hab. August Grabski z UW zaprosił studentów na wykład pt. "Zbrodnie żołnierzy wyklętych na Żydach". Na UW powstała też specjalna pracownia Badań nad Historią i Tożsamościami LGBT+ na ziemiach polskich pod zaborami, aby badać "historię ludową społeczności LGBT". Oczywiście na UW odbył się niedawny publiczny kult Donalda Tuska z głośnym przemówieniem Leszka Jażdżewskiego, który swym wylaniem jadu skradł całe show - pewnie słyszeliście.

Niedawno wydział Queer UW zorganizował "seminarium naukowe" o "tęczowych rodzinach". Zabawne, że gdy dwa lata temu na UW miało się odbyć spotkanie z Rebeccą Kiessling, prawnikiem i działaczką pro-live, uczelnia próbowała je zablokować z powodu... (uwaga, bo w kontekście powyższego, będzie to naprawdę mocne) "promowania określonego stanowiska światopoglądowego" :D

Jak to jest, że kiedy w mediach mowa o jakiejś kolejnej wprawiającej w zdumienie sprawie związane z polskimi uczelniami, to w głowie od razu słychać "jprdl, pewnie znów Uniwersytet Warszawski..."?

Źródło Kamieni Kupa

  • 1
Whoa.

"nieodpowiednimi pytaniami" albo "odmową stosowania preferowanych zaimków".

Oczywiście, że pytania mogą być nieodpowiednie czy obraźliwe, szokujące. Ach te dramatyczne zaimki, po co pomóc ludziom z dysforią i nazywać ich zaimkami którymi chcą, przecież zapamiętanie zaimków to takie trudne i kosztowne zachowanie ( ͡° ʖ̯ ͡°)

Przygotowali nawet specjalne PODRĘCZNIKI. Kilka dni temu "językoznawcy i językoznawczynie z Uniwersytetu Warszawskiego" zaprezentowali "słownik antydyskryminacyjny". Co to takiego? Jest to ponoć