Wpis z mikrobloga

Władze wrocławskiego MPK nie wypierają się, że prezes na miejscu mógł użyć słowa „kretyn”, ale zapewniają, że nie było ono skierowane do motorniczej. – Prezes zarządu MPK Wrocław Krzysztof Balawejder zapewnia, że nie nazwał instruktorki „kretynką”, choć podobne określenie zostało rzucone pod wpływem emocji w formie podobnej do: „co za kretyn prowadził szkolenie w takim miejscu?” – czytamy w oświadczeniu spółki.

Boże jak smiechlem xD

#wroclaw #mpkwroclaw
  • 8
@Tommy__: –

W sytuacjach newralgicznych, a takimi bez wątpienia są dla wrocławskiego MPK rozjechania czy wykolejenia, rzeczywiście zdarza się usłyszeć kilka męskich słów. Wynika to przede wszystkim z zaangażowania oraz troski o stan wrocławskiej komunikacji miejskiej

( ͡º ͜ʖ͡º)