Wpis z mikrobloga

@Pantokrator: Jak to nie mają miejsca? Przecież nie mieszkamy w japońskich hotelach kapsułkowych. Ludzie nie mają piwnic, lodówek, szafek w kuchni? Przecież jak zachorujesz na zwykłe przeziębienie albo jak jest brzydka pogoda, długi weekend to też czasami trzeba kilka dni przeżyć bez zakupów.

Ja oczywiście nikogo nie krytykuję Według mnie posiadanie małego zapasu jedzenia jest po prostu wygodne
Nie mam zapasów w domu, zawsze kupuje z dnia na dzien, ewentualnie na 2-3 dni do przodu. Mąkę, ryż itd. kupuje regularnie. Mam w domu, ale nie biorę następnego póki ten się nie kończy. W zamrażalniku mięso mam na 1-2 obiady max i jakaś pizzę na czarną godzinę. Nie lubię magazynować zarcia.