Tytuł: Lód Autor: Jacek Dukaj Gatunek: Fantastyka ★★☆☆☆☆☆☆☆☆
Chyba pierwsza książka w moim życiu którą odkładam i nie mam zamiaru w najbliższym czasie do niej wracać. Męczy bardziej niż najnudniejsze lektury szkolne. Miejscami wydaje się ciekawa, ale autor szybko wyskakuje z 30 stronami o niczym przez które trzeba się przebijać na siłę. Ja czytam dla przyjemności, a przyjemności z tej książki wyciągnąłem na prawdę mało. Przeczytałem prawie 300 stron i po prostu nie mam sił ciągnąć tego na siłę.
Pewnie tym wpisem narażę się fanom Dukaja, ale na prawdę nie warto. Jedno zdanie może podsumować to dzieło- Przerost formy nad treścią.
@Piottix: Pfff... Powiem ci że dwa razy do niej podchodziłem. Raz przerwalem gdzieś w okolicach 300 strony, drugi raz w okolicach 600. DLa tych co nie wiedzą - to ma chyba z 1200 stron. ( ͡°͜ʖ͡°)
Ona ma w sobie to "coś", bo historia mnie znów ciągnie i chyba spróbuję raz jeszcze, ale masz rację - jest strasznie męcząca.
Te 1200 stron, które potrafiło przydusić podczas czytania na leżąco, to była pierwsza iskra, żeby kupić Kindle'a :D Ale głupio wyszło, bo choć mam teraz wersję elektroniczną, to też nie przeczytałem przy dwóch próbach więcej jak 50%.
Przeczytałem prawie 300 stron i po prostu nie mam sił ciągnąć tego na siłę.
@Piottix: A wsiedli już do pociagu? Pewnie tak. Pamiętam jak po 100 stronach jazdy pociągiem myślałem, że to już przesada, jaki ja naiwny wtedy byłem :D
@Piottix: Lód trzeba czytać nie jak beletrystykę, ale jak pozycję naukową, i to dosyć ciężkawą, czasami ulatującą akademickim słowotwórstwem. Nic dziwnego, że wielu to odrzuca.
@Piottix: mnie tam rozczarowało w tej książce jedynie to, że epicki rozmach, który malował się na pierwszych ja wiem, 75% książki potem został bardzo szybko zwinięty w zakończenie, tak jakby autor nagle zorientował się, że rozpędził się jak na dzieło formatu trzech pustaków, a miejsca ma góra na jedną cegłę. O tak, właśnie tak, narzekam że za szybko się skończyło xD
Noszenie tego ze sobą, żeby czytać w pociągu było traumatyczne,
@Piottix: no właśnie dojeżdża na miejsce, i zaczynają dziać się cuda i alternatywna historia. Podróż trochę długa w stosunku do reszty, ale okazuje się, że Lute da się wykorzystać praktycznie przemysłowo, takie tam, ehe.
Tytuł: Lód
Autor: Jacek Dukaj
Gatunek: Fantastyka
★★☆☆☆☆☆☆☆☆
Chyba pierwsza książka w moim życiu którą odkładam i nie mam zamiaru w najbliższym czasie do niej wracać. Męczy bardziej niż najnudniejsze lektury szkolne.
Miejscami wydaje się ciekawa, ale autor szybko wyskakuje z 30 stronami o niczym przez które trzeba się przebijać na siłę. Ja czytam dla przyjemności, a przyjemności z tej książki wyciągnąłem na prawdę mało. Przeczytałem prawie 300 stron i po prostu nie mam sił ciągnąć tego na siłę.
Pewnie tym wpisem narażę się fanom Dukaja, ale na prawdę nie warto. Jedno zdanie może podsumować to dzieło- Przerost formy nad treścią.
#ksiazki #czytajzwykopem
#bookmeter
Wpis został dodany za pomocą skryptu do odejmowania
!Dzięki niemu unika się błędów w działaniach
!Pobierany jest zawsze ostatni wynik
Ona ma w sobie to "coś", bo historia mnie znów ciągnie i chyba spróbuję raz jeszcze, ale masz rację - jest strasznie męcząca.
W ogóle wydaje tego jako jednej
przeczytałem 500 stron i jest to jedyna książka, której nie skończyłem
@motaboy: zapomniałem o tym wspomnieć, racja
Ale głupio wyszło, bo choć mam teraz wersję elektroniczną, to też nie przeczytałem przy dwóch próbach więcej jak 50%.
i powiem szczerze, że dalej nie wiem o co tam do końca chodzi XD a, no i zraziłem się do Dukaja przez tą kolubrynę ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@Piottix: A wsiedli już do pociagu? Pewnie tak.
Pamiętam jak po 100 stronach jazdy pociągiem myślałem, że to już przesada, jaki ja naiwny wtedy byłem :D
Z Dukaja polecam Inne Pieśni oraz perfekcję niedoskonałości, znacznie lżejsze :)
@suwer: czytałem
Noszenie tego ze sobą, żeby czytać w pociągu było traumatyczne,