Wpis z mikrobloga

Kontrofensywa rebeliantów w Idlib

24 lutego rebelianci rozpoczęli kontrofensywę pod Saraqib, atakując, tak jak tydzień wcześniej, miasteczko Najrab położone na zachód od Saraqib.

Początkowo panował spory chaos informacyjny. Rebelianci twierdzili, że udało im się zająć Najrab, a duża część źródeł prorządowych temu zaprzeczała. Jednak gdy kurz opadł okazało się, że rebelianci faktycznie zajęli miasto. Mało tego, okazało się że w ręce rebelatów wpadła masa rządowego sprzętu m.in. 6 wyrzutni PPK, kilkanaście RPG, Szyłkę, co najmniej 4 BMP, po jednym czołgu T-55 i T-62.

Przez cały wczorajszy dzień w Najrab toczyły się zacięte walki. SAA starał się wyprzeć rebeliantów z miasteczka, zanim jeszcze byliby w stanie się umocnić a rebelianci kurczowo trzymali się swoich pozycji. Siły rządowe, mimo wsparcia lotniczego Rosjan, nie były jednak w stanie przełamać improwizowanej obrony rebeliantów i ostatecznie Najrab pozostało w rękach rebeliantów.

Dzisiaj rebelianci postanowili kontynuować swoją ofensywę i wyprowadzili kolejny cios - tym razem na północ od Saraqib. Tym szybkim manewrem w ręce rebeliantów padły kolejno: Salihijah, Afes oraz Duwajr. Zajmując tę ostatnią miejscowość, rebelainci nie tylko odblokowali turecki posterunek, ale także przecięli autostradę M5 (Damaszek-Aleppo).

W momencie gdy piszę ten tekst, w okolicy Saraqib nadal trwają ostre walki. Rebelianci próbują wykorzystać impet uderzenia i próbują szturmować Saraqib od północy. Natomiast SAA próbuje zatrzymać postępy wroga najprawdopodobniej do momentu ściągnięcia posiłków w okolice Saraqib.

Tymczasem, na spotkaniu z przedstawicielami AKP, Erdogan grzmiał: "Nasz deadline dla reżimu nadchodzi. Po końcu miesiąca [lutego], zrobimy wszystko co tylko możemy, żeby zabezpieczyć nasze posterunki obserwacyjne". Co prawda Erdogan narzekał, że Amerykanie nie przyślą najprawdopodobniej systemów Patriot, które miałyby wesprzeć turecką ofensywę, jednak jak zaznaczył Turcy wkrótce sami rozwiążą problem jak uziemić syryjskie i rosyjskie lotnictwo.
——————–

Jak to się stało, że kontrofensywa rebeliantów była w końcu skuteczna?

Wydaje mi się, że nałożyło się na to kilka czynników:

- SAA przerzuciła część sił do południowego Idlib, do gór Zawijah, gdzie obecnie SAA czyni dość duże postępy. To przesunięcie sił wyraźnie osłabiło obronę Saraqib;

- Turkom udało się w końcu uziemić dużą część wsparcia lotniczego SAA. Tylko dzisiaj co najmniej trzykrotnie w kierunku rządowych samolotów oddano strzały z manpadsów. Wszystkie były niecelne, ale i tak całkowicie wyłączyło to syryjskie lotnictwo z działań w rejonie Saraqib. Na niebie nadal widać było rosyjskie samoloty, ale albo ich aktywność była mniejsza albo miały one dzisiaj fatalną celność, bo postępy rebeliantów są imponujące;

- Turcy zapewnili rebeliantom większe wsparcie niż dotychczas, szczególnie gdy idzie o artylerię, która atakuje nie tylko samo Saraqib, ale wszystko co próbuje się zbliżyć do miasta.

——————–
Jakie znaczenie ma rebeliancka kontrofensywa?

Ogromne. Jeśli rebeliantom udałoby się odbić Saraqib, to jak domek z kart mogłaby rozpaść się cała obrona SAA we wschodnim Idlib, która rozmieszczona jest teraz równolegle do drogi M5.

Wątpię jednak, czy rebelianci - nawet jeśli zajmą Saraqib - ruszą dalej, tj. na południe i północ od miasta, odblokowując kolejne fragmenty M5. Na taką operację potrzeba tureckiej autoryzacji, a ta wcale nie jest pewna.

Moim zdaniem ofensywa na Saraqib to demonstracja siły ze strony Turków, który chcą po prostu uzyskać lepszą pozycję negocjacyjną w rozmowach z Rosją. Oczywiście - tak ja pisałem wielokrotnie - generalna ofensywa TSK-TFSA-HTS przeciwko SAA w całym Idlib jest nadal na stole, ale jest to ostateczność, z której Turcy skorzystają tylko wtedy, gdy Putin i Asad nie cofną się i nie spełnią ultimatum Erdogana (tj. wycofanie się do końca lutego na pozycje sprzed ofensywy). Co prawda ostatnio Erdogan mówił o szczycie z Putinem w marcu, więc ten termin może się przesunąć z lutego na pierwszy tydzień marca, ale same cele Turków w Idlib nie uległy zmianie.

Szturm na Saraqib jest kwestią czasu, ale wątpię, że rebelianci zdecydują się na atak tylko z północy. Prawdopbnie spróbuję zająć jeszcze Jawbas i tym samym obejść jeszcze miasto od południa. W ten sposób udałoby się im wywołać panikę w szeregach SAA, która - bojąc się okrążenia - musiałaby wycofać się z miasta.

——————–
Ok, ale SAA też zdobywa teren na południu Idlib!

Zdobywa, fakt, ale to w całkowitym rozrachunku nie ma zbyt dużego znaczenia. Ofensywa SAA w Górach Zawiyah zakończy się sukcesem tylko wtedy, gdy uda im się przejąć kontrolę nad drogą M4, łączącą Dżisr asz-Szughur z Idlib, a do tego daleka droga. Wzdłuż drogi M4 rozmieszonych jest wiele tureckich posterunków, które w ciągu ostatnich kilku tygodni zostały bardzo wzmocnione i wątpię, że pozwolą one na powtórzenie SAA manewru z początku roku, gdy udało im się upokorzyć Turków i przejąć drogę M5.

#syria #lagunacontent
źródło: comment_1582755086z8gOMOb9rQwRVURiHc0Hxr.jpg
  • 4
m.in. 6 wyrzutni PPK


@JanLaguna: w tym celownik(i) termowizyjny 1PN79-2 do PPK Konkurs/Kornet (gdyby jakiś syryjski sałdat w niego spojrzał zamiast palić sziszę, to może obyłoby się bez "taktycznego" #!$%@? ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Ok, ale SAA też zdobywa teren na południu Idlib!

Nie ma co się cieszyć. Mimo, że teren trudniejszy to i tak w zasadzie niebroniony przez jihadi. W razie co SAA i tak #!$%@?