Wpis z mikrobloga

@Polczlowiekpolzakolak dla psa jest to zarówno psychiczna jak i fizyczna praca :) dzięki czemu pies jest zmęczony i ma rozrywkę. Dodatkowo robimy razem coś konkretnego :) dzięki czemu łatwiej będzie mi się pracować z nim na co dzień (w życiu codziennym ćwiczymy posłuszeństwo), poza tym mam uprawnienia wraz z psem do czynnego brania udziału w akcjach poszukiwawczych :)
Nie ma żadnej super nagrody w związku ze zdanymi egzaminami, ja po prostu chcę
@Polczlowiekpolzakolak co to znaczy, że nie jest tak łatwo? :p
Wiesz to też nie jest tak, że mój pies wszystko umie po pierwszym powtórzeniu itd. my codziennie pracujemy i codziennie powtarzamy komendy :) cały czas go czegoś uczę i czegoś wymagam od niego i od siebie. Każdy spacer to jest moje 80% uwagi na psa i 20% na otoczenie. W domu on odpoczywa i ja również, bo po spacerach oboje jesteśmy zmęczeni
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@Gothagami: już masz uprawnienia do brania udziału w akcjach poszukiwań?

Od testu predyspozycji do uprawnień pozwalająch na akcje jest dłuuuga droga przynajmniej tak mi opowiadali o tym ludzie z OSP.

Idziecie jakoś drogą poza OSP?
@mikaliq test predyspozycji jest już za nami, teraz około 1,5 roku treningów z poszukiwań i będziemy zdawać egzamin 0, po zdanym egzaminie 0 będziemy podchodzić do egzaminu 1 i otrzymamy wtedy uprawnienia na 12 miesięcy, które trzeba odnawiać :)
Treningi są bardzo wymagające i dla psa, i dla mnie poza tym też trzeba rozwijać kondycję u psa codziennie :)

Dołączyłam do fundacji zajmującej się przyuczeniem psów do roli ratowników :)

Więc nie,
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@Gothagami: dość dobrze wiem jak to wygląda dlatego mnie zdziwiło:

poza tym mam uprawnienia wraz z psem do czynnego brania udziału w akcjach poszukiwawczych


Bo tak napisałaś jak byś je już miała.

Może się czepiam, ale moim zdaniem powinno się podkreślać ile czasu zajmuje szkolenie psa ratowniczego. Zwłaszcza że w odróżnieniu od psich sportów ratownictwo to nie tylko zabawa, ale czasem wręcz ratowanie ludzkiego życia.

Ale i tak mocno gratuluje i
@mikaliq napisałam w czasie teraźniejszym odnosząc się do hipotecznego "co z tego będę miała' po skończeniu treningu :)

Treningi dla psa są w sumie zabawą i praca w trakcie ratowania też jest dla niego zabawą i on ma z tego wielki fun :) pies nie odczuwa tego jako ciężkiej pracy, ale faktem jest, że treningi są wyczerpujące dla niego i to mega :) e wszystko opiera się o zabawę, motywację oraz zaufanie
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@Gothagami: wiadomo że dla psa jest to zabawa i dla przewodnika też być powinna. Tylko pisze jakie odczucia mają osoby które znam i które startują zarówno w zawodach np obi i zdają egzaminy ratownicze lub idą na akcje.

Mówią mi że startami w zawodami w ogóle się nie stresują, bo to jest zabawa dla nich i najgorsze co może się zdarzyć to dyskwalifikacja, no ale to nie koniec świata.
Natomiast jak
@mikaliq no oczywiście, że tak! :) Dlatego trzeba dobrze wyćwiczyć psa i wyćwiczyć w sobie zaufanie do psa. Czym mniej stresuje się przewodnik tym lepiej dla psa, psiak wtedy nadal czuje, że to zabawa. Jak się człowiek zestresuje i jest zdenerwowany to pies nie będzie chciał pracować w takim miejscu. Ale zgadzam się jak najbardziej. Generalnie te treningi to ciężka praca nad sobą, nad relacją itd, dla mnie są one terapeutyczne i