Wpis z mikrobloga

Nie mam z kim skonsultować, więc może tutaj ktoś doradzi.

Zrodził mi się taki pomysł. Mamy z żoną mieszkanie 3 pokoje, 1 dziecko, niski blok, bez windy, 4 piętro. W niedługiej przyszłości planujemy kolejne dziecko i jak pomyśle o tym wspinaniu się na 4 piętro z dwójką dzieci, to mi ciśnienie skacze, więc pomyślałem o zmianie mieszkania na większe. Jednak chciałbym zostawić mieszkanie, które już mamy, wynająć je, kupić kolejne na kredyt, a kredyt z drugiego mieszkania spłacać czynszem najmu. Czynsz ze starego mieszkania koło 1.800 – 2.000 zł, rata kredytu koło 1.400 – 1.600 zł. Czyli w skrócie – stare mieszkanie spłaca nam nowe. Dodatkowo każdego miesiąca będziemy nadpłacać kredyt kwotą około 1.000 zł

Zagrożenia?
Historycznie wysokie ceny mieszkań - jeżeli teraz kupimy, to pewnie przepłacimy, jednak komfort życia nam to jakoś wynagrodzi.
Zaległości w spłacie czynszu – lokalizacja idealna dla studentów i myślę, że nikt nie będzie leciał w kulki, jednak jakby co, jesteśmy w stanie ten miesiąc, czy 2 pokryć z własnych środków.
Podwyżka stóp procentowych – pokryje ją czynsz, a jeżeli nie, to dokładamy własne środki.
Nielegalne zajęcie mieszkania – najem studentom na pokoje, więc problem odpada.

Jak widzicie takie rozwiązanie? Czy to ma ręce i nogi czy widzicie jeszcze jakieś zagrożenia?

#nieruchomosci #mieszkanie
  • 10
@woocash23: popatrz na to jaka jest i może być inflacja i czy jak nie weźmiesz kredytu hipotecznego (jakiegokolwiek) na zmienna stope procentową i jeśli inflacja się podniesie to czy przez ten kredyt nie zbankrutujesz i nie zostaniesz z niczym. Ciężkie czasy, wystarczy spojrzeć na ceny na półkach
@woocash23: 1. kaucja, 2 odpowiednio skonstruowana umowa pozwalająca łatwo wywalić niepłacące towarzystwo, 3. fundusz na coroczny remont, nie musi być duży, ale licz sie ze co roku trzeba pomalować lub jakiś drobny remont przed październikiem, jeśli studenci ci beda sie zmieniac. czasem będziesz miał upierdliwych lokatorów, nie zawsze trafisz na wykopki z piwnicy, wiec wkalukuluj w to koszty, powiedzmy, świętego spokoju.
Zaległości w spłacie czynszu – lokalizacja idealna dla studentów i myślę, że nikt nie będzie leciał w kulki, jednak jakby co, jesteśmy w stanie ten miesiąc, czy 2 pokryć z własnych środków.

Ten punkcik bardzo słaby, nie wolałbyś domu? Robisz na poczatku tyle ile musisz, a później w miarę upływu czasu dokładasz w wyposażenie itd
@bulboglowy: Słuszna uwaga, to moje marzenie, jednak żona nie na prawka, lubimy obecną lokalizację i będziemy szukać w okolicach, a że jest to blisko centrum, to ceny domów / bliźniaków to min. 1 mln, więc cinszko.. Bliżniaki / domy na obrzeżach odpadają właśnie ze względu na brak prawka i oboje zgadzamy się, że dojazd 1h do pracy w godzinach szczytu to nie dla nas.

@welsu1001: Tu masz rację, inflacji nie
@villain: Podaj mi przyklad takiej umowy. Z tego co sie orientowałem to umowa na najem okazjonalny wcale tak dobrze nie chroni. I tak zostajesz na kilka miesiecy z pasozytami, a cyrki sie zaczynaja jak mieszkanie ktore bylo zabezpieczeniem zostaje sprzedaje.
@woocash23: Oj z tym domem to warto się zastanowić. Znam już kilka rodzin, które wybudowały sobie wymarzony dom. Jedni żałują do dziś, ale mieszkają. Inni wystawili dom na sprzedaż po miesiącu, a wyprowadzili się po pół roku. Jeszcze inni pomieszkali pół roku i już chcą sprzedać i wrócić do mieszkania. Wszyscy marzyli, żeby mieć dom.
@zasadzka01: No bo ludzie mają tendencje do idealizowania za bardzo. Bardzo często słyszałem tutaj osoby które mówią, że by wolały dom nawet pomimo obowiązków, kosztów, i dojazdów. A potem się okazuje, że jednak te obowiązki które są nieustanne i ciągłe takie miłe nie są i już tak nie odprężają jak nie można ich przełożyć, dojazdy to udręka a większość pieniędzy idzie z dymem. I to za cenę, żeby nie mieszkać z