[mobutu2]

#ksiazki #scifi #fantastyka

182. Bracia Strugaccy "Daleka tęcza".

Krótkie opowiadanie w 60 stron. Na odległej planecie, która jest wykorzystywana jako laboratorium eksperymentów fizyki, zdarza się katastrofa. Po pewnym eksperymencie lub z powodu awarii sprzętu z biegunów planety zaczęły rozprzestrzeniać się dwie ogromne fale antymaterii lub promieniowania, to nie ma znaczenia. Liczy się tylko to, że oni będą spotkali się za kilka godzin na równiku i zakończą życie wszystkich, którzy pozostaną na powierzchni.

Z wyjątkiem kolonii fizyków na tej planecie przybył statek uczniów na jednodniową wycieczkę. Pytanie więc, kto wróci na orbitę na tym jedynym dostępnym statku - grupa prostych nastolatków lub światowej sławy naukowcy, którzy tworzą osobowość tego laboratorium na tej planecie Daleka Tęcza.

Podczas gdy czytelnik myśli, co by zrobił, pisarze opisują niektóre próby znalezienia innych rozwiązań, ale dla wszystkich jest oczywiste, że istnieje tylko jedne pytanie jedna decyzja do zrobienia - kto będzie latał, a tym samym będzie żyć, na jednym dostępnym statku. Statek kosmiczny może być ciaśniej zapakowany, ale tylko do pewnego stopnia.

Poniżej przeczytasz odpowiedź, więc jeśli chcesz się tu zatrzymać. Zrób tak, proszę.

W końcu jedynymi ludźmi, którzy uciekli z tej planety, były dzieci i kobiety. Powieść kończy się obrazem grupy mężczyzn, którzy pływają w kierunku słońca między dwiema ścianami napływających fal z północy i południa.

Dlaczego podjęto tę decyzję? Dlaczego w świecie Strugackich ważniejsze było wymiana życia czołowych naukowców cywilizacji, lat postępu w fizyce, na to żeby uratować przeciętną klasę szkolną? Chodzi o to, co leży u podstaw naszej cywilizacji - podstawą jest to, że jesteśmy ludźmi - a ludzie zawsze, bez względu na wszystko, ratują swoje (nieszczególnie nawet swoje własne) ale po prostu nasze ziemni ludzki dzieci. Bez tej zasady przestajemy być ludźmi, a w postępie takiej cywilizacji nie ma większego sensu.

Za jakiś czas będę kontynuował serię tego, dlaczego radziecka fantastyka jest lub nie jest lepsza niż amerykańska.

[z.....j]

@mobutu2: Bardzo przypomina mi to jedno opowiadania (z jakiejś ruskiej antologii chyba) rzecz opisywała grupę pasażerów statku badawczego na Jowiszu czy tam saturnie. Misja miała zakończyć się teleportacją załogi ze statu. Niesety okazało się że szczurek którego wysłali na próbę nie żyje. Trzeba było sprawdzić wszystko od nowa. No to sprawdzili i wysłali kolejnego szczurka. Niby przeżył. Ale jeden z pasażerów (technik czy tam pilot) ma wątpliwości. Pozostali (naukowcy) przekonują, że

[mobutu2]

@JohnnyFajf: oderwać nogi i ręce? żeby oszczędzić masę? jesteś geniuszem, przyjacielu!

[PotwornyKogut]

@mobutu2: to jakiś tłumaczenie z Google translate? co to jest?
"liczy się tylko to że będą się spotkali"?

[mobutu2]

liczy się tylko to że będą się spotkali

@PotwornyKogut: Co nie tak? Być + przeszły czas

[KingRagnar]

@mobutu2 też kiedy czytałem ten tekst, to się zastanawiałem czy to jakieś tłumaczenie

[A.....8]

@mobutu2: jak już o ruskich książkach piszesz to chociaż o kimś kogo warto promować. Nik Pierumow potrafi tworzyć bardzo fajne fantasy o oryginalnych założeniach co do świata.

[mobutu2]

@Andi128: czy czytałeś Еськова "Последний кольценосец", także fanfic o pierścieniach?
albo "Чёрную книгу Арды".

Czy powinienem napisać o fanfic literaturze tak rozpowszechnionej w Rosji?

[A.....8]

@mobutu2: nie czytam tych waszych krzaczków;D mi się podobały "Kroniki Hjöwardu"