Aktywne Wpisy
darknightttt +12
Sloiko-student_1 +142
Otwieram nitke z najlepszymi Keczupami. Mój faworyt to Rolewski pikantny bez cukru. Toż to 266g pomidorów na 100g produktu. Szukam od jakiegoś czasu czegoś co przebije ten smak, ale bez rezultatu. #jedzenie #keczup #jedzzwykopem
źródło: temp_file6708728652692286320
Pobierz
Temat aktywny do soboty do godziny 19:00. Wszyscy zainteresowani dostaną dość czasu na wypowiedzenie się.
W temacie głównie wypowiadają się @achtunki @Onde jako sędziowie oraz @LeBronPL @Rinne @Legzday jako oskarżeni.
Dodatkowo każdy inny może uczestniczyć jako gość na sali dla widzów, dozwolone są rozmowy pomiędzy gośćmi, jednak transmisja audio z sali odbywa się wyłączenie za pomocą systemu audio, sędziowie oraz oskarżeni nie słyszą widzów.
============================================
============================================
Sąd podejrzanych o terroryzm, VOL II.
============================================
Zmartwiony przesłuchaniami senator Achtunkus wraz z senator Oyage Parane oraz z Mistrzem Jedi wyszli z sali przesłuchań, otworzył im strażnik, który tylko skwitował to wydarzenie słowami:
Strażnik: Hah, pewnie nie wsypali nikogo, co nie? Mocne z nich sztuki.
Senator popatrzył na strażnika spokojnym wzrokiem i odparł:
Achtunkus: O tym co działo się na przesłuchaniu wiemy tylko my, to nie jest waszym zmartwieniem strażniku.
Następnie udali się korytarzem aż do wind, strażnicy wypuścili ich i windą wjechali na sam szczyt placówki. Na lądowisku senatorowie pożegnali mistrza Jedi, który miał do załatwienia inne rzeczy. Po odprawie i wejściu na prom wyruszyli w kierunku gmachu sądu. Podróż trwała pewien czas, w trakcie lotu senator Achtunkus zaczepił senatorkę Oyage Parane.
Achtunkus: Ej, Oyage, co wynika z Twoich notatek?
Oyage Parane: Nic szczególnego i właśnie w tym problem, nikt nic nie wie, wszyscy byli tam przypadkiem.... nie wiem co o tym myśleć.
Achtunkus: Ja właśnie też nie wiem, ale ta sprawa jest podejrzana... mam nadzieję, że w trakcie rozprawy cała sprawa się wyjaśni.
Oyage Parane: Drugim sędzią jest senator... ten z... zielonego ruchu, tak?
Delikatnie śmiejąc się do siebie Achtunkus odparł:
Achtunkus: Tak, ten z zielonego. <śmiech>
Po krótkiej konwersacji prom wylądował przed gmachem sądu. Achtunkus pożegnał Oyage Parane, która udała się w kierunku wejścia na salę dla gości. Achtunkus wszedł bocznym wejściem gmachu. Przed pokojem sędziowskim czekał na niego senator Jakkay Zoidberg który został wyznaczony jako sędzia do tego procesu. Achtunkus podszedł do niego i przywitał się przyjaźnie:
Achtunkus: Mój drogi przyjaciel Jakkay Zoidberg! Kupę lat, kiedy to ostatnio się wydzieliśmy... chyba w trakcie obrad letnich w parlamencie.
Jakkay Zoidberg: Achtunkus, tak wtedy. Kolejny proces, kolejny czas na super rozrywkę, prawda?
Achtunkus: Super rozrywkę? Co masz na myśli? Od kiedy proces jest rozrywką?
Jakkay Zoidberg:Ooo! Bo nie ma to jak dobra kara, taki szafot dla przykładu.
Achtunkus: No to nieźle, już wydałeś wyrok na nich?
Jakkay Zoidberg: I nawet jeżeli to doskonale zdajesz sobie sprawę, że w jakimś stopniu są winni.
Po krótkim przywitaniu oraz wymianie zdań sędziowie zostali wezwani na salę rozpraw przez holoaudio:
Senatorowie wyznaczeniu na sędziów Achtunkus Tehn'o Kratus I oraz Jakkay Zoidberg są proszeni na salę sądową - usłyszeli.
Wchodząc na salę ujrzeli ogromne pomieszczenie z wielką ławą sędziowską, zabezpieczonymi miejscami dla oskarżonych: szkłem pancernym oraz polem siłowym, a także oddzieloną częścią sali dla gości za szkłem pancernym.
Jakkay Zoidberg skwitował ten widok tylko krótkim określeniem:
Jakkay Zoidberg: Proces pod publikę, świetnie.
Sędziowie zajęli swoje miejsca, następnie ochroniarze wprowadzili na miejsca oskarżonych trzech najemników. Po wprowadzeniu ich do cel zaskwierczało tylko zamykające się pole siłowe, a Achtunkus dał znak ochroniarzom przy głównych drzwiach prowadzących do sekcji gości, aby wpuścić publiczność. Przez pewien czas na sali było głośno, można było usłyszeć głosy niezadowolenia oraz poparcia, jednak w chwili, gdy rozległ się dźwięk rozpoczynającego się procesu wszystkie głosy ucichły.
Sędzia Achtunkus wstał, oparł się o blat stołu i ogłosił rozpoczęcie procesu:
Achtunkus: Rozpoczynamy proces trzech oskarżonych najemników powiązanych ze skoordynowanym zamachem terrorystycznym na planecie Epheron. Proszę o odnotowanie daty rozpoczęcia procesu oraz postawionych zarzutów jak i o rozpoczęcie nagrywania procesu.
Achtunkus dostrzegł kątem oka siedzącą w loży panią Kanclerz Aurorę Pryde @profesjonalna_skarpeta , która przypatrywała się procesowi.
Achtunkus: Jako pierwszy głos w sprawie zabierze sędzia Jakkay Zoidberg, następnie zada on pytania oskarżonym na które muszą odpowiedzieć pod przysięgą. Panie sędzio, proszę rozpoczynać.
============================================
#lacunafabularnie #lacunafabularniestarwars #lacunafabularniestarwars
Prze wejściem na salę studiował raporty z przesłuchań. Ten nic nie wie, tamten nie pamięta, inny kryje się narkomanią. Klasyczny wybieg, by trzymać się swojej niewinności. Jednak jak można być niewinnym, gdy zostało się złapanym na gorącym uczynku? Szczególnie gdy na pomoc przybył pancerny moloch z planety opanowanej przez najemników?
Wkraczając na salę rozpraw, przyjrzał się podejrzanym. Dusze bez poszanowania dla życia, gotowe zabić swoją matkę, jeśli ktoś zapłaci więcej.
Wstał z krzesła wykonał ukłon w kierunku sędziów @Onde: @achtunki:
- Wysocy sędziowie, drodzy zebrani.
Ja naprawdę mam wrażenie że to sen i za chwilę się obudzę. Jak to możliwe, że wypełniając wasze zlecenie jesteśmy przez was sądzeni za to, co zleciliście nam robić? Przecież już wcześniej współpracowałem z wami i wypełniłem zadanie wzorowo - wyszukałem z inną grupą najemników nową planetę. Czemu miałbym nagle zmienić zdanie i grać
- Przyznaje się. - Keevs pewnością siebie spoglądał na obu sędziów. Dostrzegł niedowierzanie na twarzy Achtunkusa, oraz triumf na twarzy Jakkaia. Czas zepsuć tą chwilę. - przyznaje się do bycia porządnym obywatelem Republiki. - Keevs uśmiechnął się widząc reakcje sędziów - Eluwina. Jestem lekarzem, mniej znanym na Kłasancie, ale nadal. Ja leczę ludzi, nie krzywdzę. Rozumiem waszą konsternację, jednak według mnie całe to zajście jest tylko jednym wielkim nieporozumieniem, przez
Wysłuchał obu skazańców, szperając jednocześnie w raportach i dokumentach republiki. Śmieszne tłumaczenia, wyuczona regułka. Czyli tak mają zamiar się bronić - powtarzając w kółko tę samą historyjkę.
- Tak, tak - zaczął - Już znam tę historię o anonimowym zleceniodawcy z Senatu, który kazał wam przetransportować ładunki wybuchowe do testów. Ładnie sklejona historyjka. Ale wytłumaczcie mi jedno, jeśli to było zlecenie z najwyższych władz, to czemu nie ma żadnych śladów
Wstaje by odpowiedzieć
- Wysoki sądzie, Nie jestem w stanie odpowiedzieć na pytanie jak działa wasza biurokracja... Może jest wśród was ktoś, kto niekoniecznie pracuje w zgodzie z prawem?
Mogę za to powiedzieć jak wygląda to z mojej strony, strony najemnika. Nie zawsze jest oczywiste kto przyznaje nam zadania. Często jest to anonimowe. Dużo osób nie chce być z nami wiązana w żaden sposób żeby nie zaburzać ich politycznej kariery lub
Wysoki sądzie. - Keevs spojrzał na nich z kamienną twarzą. - nie mam bladego pojęcia, czego nie macie tego w papierach. Ja otrzymałem zlecenie, było za przyzwoite pieniążki, więc się go podjąłem. Ryzyko nie wydawało się być tak duże, robota wydawała się legalna... - Tu spojrzał na Zoidberga - może złą sygnaturę archiwiści nadali? Może jest w wezwaniach do uzupełnienia braków? Wiem jak jest... Sam miałem problemy z tymi archiwalnymi
Wysłuchał odpowiedzi oskarżonych, pogładził się po mackach, po czym zaczął mówić:
- Jednakże przyłapano was z niebezpiecznymi ładunkami wybuchowymi na planecie, która niedawno przeżyła podobny atak, a jej rozwój gospodarczy i morale obywateli legło w gruzach. To nie mógł być przypadek, by nagle grupa najemników trafiła tam z misją stricte transportową. Jak powiedziałem wcześniej, każdy transport na zlecenie republiki jest odpowiednio rejestrowany, a waszej eskapady w rejestrze nie ma. To
@Onde
Skłonił się w stronę Aurory, pozdrowił Achtunkusa, po czym po przywitaniu z Jakkaiem rzekł:
- Wysoki Sonde, zarzuca mi się czyn terroryzmu, z którym nie mam nic wspólnego. Jedyne do czego mogę się przyznać to uszkodzenie transportu i potencjalne zagrożenie ludności, do którego jednak nie doszło dzięki awaryjnemu opanowaniu maszyny.
- Nie mam związku z organizacjami najemników działającymi poza obszarem Republiki, a wrogi statek nie wyglądał jak cokolwiek
Usłyszawszy to, co powiedział Zoidberg, Keevs aż podskoczył w miejscu.
- JAK TO NIE UPOWAŻNIA, JAK NIE JAK TAK, O TU - wyciąga licencje i pokazuje w stronę sędziego - O TU JEST, JAK DZIŚ PAMIĘTAM ŻE ROBIŁEM!!! I JAK MOŻE BYĆ PRZEGLĄD NIEAKTUALNY JAK NOWY MYŚLIWIEC JEST, JEDI PLAKAL JAK SPRZEDAWAŁ. PANIE, CO PAN??? - uspokoiwszy się trochę Riyanu wyprostował się i powiedział - To chyba logiczne, że po
- Dodatkowo, chce zaznaczyć że żaden pancernik konfederacji nie ma ze mną nic wspólnego, ponieważ nie należę do tejże organizacji.
Sędzia Achtunkus przysłuchiwał się zeznaniom oskarżonych, po chwili zastanowienia zadał pytania:
Achtunkus: A więc nie przyznajecie się do winy? Czy chcecie wydać swoje ostateczne oświadczenia?
Wysoki sOndzie.
Nie przyznaje się do postawionych mi zarzutów. Oświadczam, że wedle prawa jestem niewinny, a także nic nie może zostać mi udowodnione. Chcę dodać, że jestem praworządnym obywatelem Kłasanta i nigdy nie złamałem prawa Republiki.
- Wysoki sądzie....
Wykonał ukłon, następnie odwrócił się do ludzi zgromadzonych na sali
- Moi drodzy. Chciałbym powiedzieć tylko że wierzę w sprawiedliwość. Wierzę w to, że osądzicie mnie sprawiedliwie biorąc pod uwagę fakty. Oczywiście, miałem przy sobie ładunki, ale one były dla was. Nie zaatakowałem z powietrza, a w momencie zatrzymania poddałem się dobrowolnie bo wiedziałem, że prawda wyjdzie na jaw i wszystko da się wyjaśnić.
Nie liczyłem na ujawnienie
@achtunki
- Panie Sędzio, nie przyznaję się do zarzucanych mi czynów.
- Chciałem również oficjalnie podziękować za pomoc otrzymywaną w murach aresztu.
Skłonił się do Mistrza Izaelo, który załatwił mu "koszulę" zszytą z zawartości szafy Mordy Spocka
Wysłuchał kolejnych tłumaczeń skazanych. Nadal trzymają się wersji z brakiem winy i anonimowym zleceniodawcą. Typowy wybieg, by zamydlić oczy i udawać niewiniątko.
- Rozumiem - zaczął mówić - Nadal utrzymujecie, że był to tylko transport. Ale...
Przerwał na chwilę, by zwiększyć poczucie powagi sytuacji.
- Jeśli to był zwykły transport ładunków, to dlaczego jeden z waszych towarzyszy zrzucił bombę na pałac w Epheronie?! Uzbrojoną bombę! Ładunek, który tylko dzięki sprawnemu
@Onde:
Spojrzał na zegar, ostatecznie proces skończył się ponad 2 godziny wcześniej, a sam już dawno opuścił salę sądową. Coś jednak nakazało mu wrócić. Może czegoś zapomniał?
Na miejscu siedział jedynie Senator Zoidberg, chyba przysnął pod koniec rozprawy, a nikt nie raczył go wcześniej obudzić.
- Jak wspominałem podczas przesłuchania, Wysoki Sonde, na skutek postrzelenia statku doszło do awarii, a jeden z ładunków został upuszczony. Chciałbym przypomnieć również,