Wpis z mikrobloga

#uk #wielkabrytania #anglia #koty #choroby #wirus #fip #weterynaria #weterynarz #pomoc trochę #gorzkiezale i #afera #vets4pets #vets4petshinckley

Dlaczego #gorzkiezale? Bo ma więcej obserwujących niż jakikolwiek tag, gdzie można kogoś pochwalić.
Zacznę więc od żali, choć ten wpis ma być przede wszystkim wielkim podziękowaniem dla @GregPelka - młodego weterynarza pracującego w Hinckley, UK.

Poszukujący sensownego weterynarza w UK mogą tu znaleźć coś dla siebie, reszta może przeczytać z ciekawości, by dowiedzieć się dla odmiany czegoś dobrego, albo przewijać dalej.

Ale do rzeczy - mój kot zachorował na FIP - "nieuleczalne" wirusowe zapalenie otrzewnej, o czym pisałem tu poszukując informacji o pewnym leku, który wciąż jest w fazie testów, ale ma bardzo obiecujące recenzje.
W międzyczasie stan mojego kota się pogarszał z dnia na dzień, bo nie jadł już samodzielnie od tygodnia, stracił kilogram z 4,5 jakie miał przed chorobą, bilirubina wylewała mu się uszami i dziąsłami, a jedyną aktywnością fizyczną był spacer do kuwety, by mógł pozbyć się ostatnich mililitrów wody jakie jeszcze zalegały w jego poddającym się z wolna ciałku. (,)

Kilku Mirków i Mirabelek pomogło sugerując różnych weterynarzy mieszkających w UK i tak oto dotarłem do Mirka @GregPelka, który pomógł, kiedy wszyscy inni zawiedli.
FIP oficjalnie jest śmiertelny, ale wspomniany specyfik ma na swoim koncie wiele wyleczeń w czasie ostatnich 2 lat i choć nie jest w oficjalnym obrocie dotarłem do grupy ludzi pomagających innym walczyć z FIP. Problem w tym, że mój kot "był już dwiema łapami na tamtym świecie", a lek potrzebuje 5-10 dni, by zaczął działać i by kot zaczął jeść. Karmiony i pojony na siłę zdawał się nie planować przeżyć kolejnych 10 dni. Rozwiązaniem była więc jedynie kroplówka - i tu zaczęły się schody. Typowa klinika weterynaryjna w UK to przede wszystkim biznes i chyba tylko przez przypadek czasem ten biznes wychodzi zwierzętom na dobre. Zorientowani przede wszystkim na zarobek zaproponowali wizytę zapoznawczą, by weterynarz mógł zobaczyć kota, którego ta właśnie klinika uznała wcześniej za śmiertelnie chorego, tyle, że inny weterynarz był na dyżurze, a to wszystko po to, by mu podać zwykłą kroplówkę. Dodatkowo upierali się, by go hospitalizować przez kilka dni - czytaj trzymać kilka dni i nocy samego, umierającego, zdala od domu, w szpitalnych zapachach, by wlewać w niego kroplówkę, która schodzi w czasie poniżej 10 min na dzień. To wszystko oczywiście słono płatne z zaznaczeniem, że nie podadzą mu "nielicencjonowanego leku" kiedy będzie hospitalizowany. Nigdy więcej tam nie wrócę.

I WTEDY WCHODZI ON, CAŁY NA BIAŁO... ( ͡° ͜ʖ ͡°)-

Dał numer, powiedział gdzie przyjechać. Kiedy jeden człowiek okazuje drugiemu w potrzebie tyle serca, dosłownie opadają spodnie. #pdk ( ͡º ͜ʖ͡º)

Nie chcę pisać w szczegółach co dokładnie dla nas zrobił, by niepotrzebnie nie napędzać przyszłych roszczeń co do standardu obsługi - w końcu chłopak ma jakieś prywatne życie, ale wierzcie mi - zrobił znacznie więcej niż można się było spodziewać i co mogło wynikać z zakresu jego obowiązków. Między innymi dostaliśmy hektolitry kroplówki, zestawy do jej podawania oraz turboszkolenie z używania ich i żarcie, którym łatwiej karmić niejadka na siłę.
Dzięki niemu Coffee przeżył krytyczne pierwsze dni, w których można się było spodziewać reakcji na lek, a które wydawały się już jego ostatnimi.


Dziękujemy Pan Weterynarz @GregPelka z Hinckley, UK
Grothar - #uk #wielkabrytania #anglia #koty #choroby #wirus #fip #weterynaria #wetery...

źródło: comment_1583731075kyGcywNx4Wq1bQNdXhjLLQ.jpg

Pobierz
  • 6
Witajcie. Czy moglibyscie napisac cos wiecej o kosztach leczenia i potencjalnych skutkach ubocznych?. Nasz koteł niestety odszedl na Fip kilka tygodni temu. Mial postac wysiekowa. Zdrowka dla Kitku!
@Zajoncor

Cześć. Szczere kondolencje z powodu utraty kitku.

Koszty leczenia póki co są niedorzeczne.
w Wielkiej Brytanii marka którą kupuje kosztuje mnie 290 £ za 5 ml fiolkę która w przypadku mojego kota, a raczej jego masy 3,5 kg wystarcza mi na 5 zastrzyków, czyli 5 z 84 dni jednej tury kuracji. Jednej tury dlatego że należy wziąć pod uwagę że może dojść do nawrotu i wtedy leczenie trzeba będzie powtórzyć
Grothar - @Zajoncor

Cześć. Szczere kondolencje z powodu utraty kitku. 

Koszty lecze...

źródło: comment_1583910725UpMiTUK2YaslFxSDDQmxUF.jpg

Pobierz
@Grothar: fajnie, że kotku już lepiej. Natomiast wiesz dlaczego normalnie w UK nikt da Ci zastrzyków albo kroplówek do podawania w domu? Dlatego że tutaj bardzo łatwo zostać podanym do sądu albo do izby lekarskiej o cokolwiek. Jak klient źle poda lek albo się ukłuje, to natychmiast obwinia lekarza/weterynarza. Dlatego tylko w wyjątkowych przypadkach (kiedy ufa się pacjentowi) wydaje się takie leki do domu, bo nikt nie chce mieć problemów.
@Tulaska tylko że to problemem nie było to że nie chcieli podać kroplówki ponieważ wiem że nie mogli z wspomnianych przez ciebie powodów. Problemem było to że chcieli mnie naciągnąć na wizytę zapoznawczą chociaż znali kota bo jesteśmy z tą kliniką od jego urodzenia plus to właśnie oni zdiagnozowali FIP oraz to że chcieli mnie naciągnąć na hospitalizację celem podania kroplówki którą można podać w 10 minut - po prostu przywieźć kota