Wpis z mikrobloga

@UnitrA: jeśli chodzi o podroby to wątróbka z cebulką, lub serduszka w sosie musztardowym, tudzież gulasz z żołądków drobiowych. A obrany, korpus kurzęcy z rosołu znakomicie sprawdza mi się jako wkład do galarety drobiowej. Mój różowy samego takiego mięsiwa nie zdzierży ale już w skropionej octem galaretce, z groszkiem, jajeczkiem, gotowaną marchewką i odrobiną zieleniny to inna bajka.
ocet to zuoo, używaj cytrynki


@UnitrA: no właśnie z cytrynką jej nie podchodzi. Ale dzieciaki z PRL-u tak mają. Cytryna to był towar luksusowy. A na świniobiciach oprócz bimbru, soli i grubo mielonego pieprzu królem był ocet. Czy to do płucek na kwaśno czy do podgrzybków na zagrychę.