Wpis z mikrobloga

Mirki grające, chcę spróbować od dłuższego czasu gry na pianinie, przed studiami grywałem na gitarze, ale tu nauka od zera i no po dłuższej przerwie od instrumentów.

Myślę o yamaha np12 albo np32, właściwie pytam czy 61 klawiszy na początek wystarczy czy lecieć od razu po więcej. Nie ma to być sprzęt na 100 lat a do nauki właściwie, z czasem sobie najwyżej wymienię ;) #fortepian #pianino #keyboard #klawisze #muzyka #instrumenty #pytanie #pytaniedoeksperta #yamaha
  • 7
@ewridejhardtrajning: jak chcesz się uczyć stricte na pianinie, co implikuje potem jakąś klasykę, to 5 oktaw może być za wąskie, a nieważona klawiatura bez akcji młoteczkowej utrudni nauczenie się właściwej techniki. Wtedy bym jednak celował w jakieś stage piano z pełną klawiaturą 88. Taki np. Roland FP10 jest poniżej 2k.
Ewentualnie skonsultuj się z lekarzem lub farmaceutą, tzn. z nauczycielem pianina ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@ewridejhardtrajning: nie widzę problemu, żeby kupić 5 oktaw (pełnowymiarowych, z dynamiką) na początek. Zagrasz na tym większość muzyki, którą tylko chciałbyś, ze sporą częścią klasyki włącznie.

Albo nie, tak właściwie to widzę. Jeśli chciałbyś kiedyś grać tak rzeczywiście "pianistycznie", to teraz wydasz kasę na jakieś w miarę dobre 5 oktaw (bo taniego szmelcu nie warto kupować) a potem albo będziesz musiał je sprzedać i dołożyć do e-piana, albo je zostawić i
@ewridejhardtrajning: no, kupowania 4 oktaw (albo mniej) na początek to bym nie proponował. To za mało. Tak samo klawiatur bez dynamiki (uwaga na tanie keyboardy) albo z jakimiś mini-klawiszami.
Ale jakiś dobry instrument z 61 (czy 76) klawiszami powinien starczyć Ci na dość długo.
@ewridejhardtrajning: każda klawiatura hałasuje, to jasne. Spać koło tego się raczej nie da, ale w sąsiednim pokoju to już spoko. Ale porównując hałas klawiszy syntezatorowych i pianina, to dużej różnicy nie ma. Bywa, że niedrogi plastikowy keyboard bardziej klekocze i hałasuje niż wyłożona filcem klawiatura elektronicznego pianina.