Wpis z mikrobloga

#hiszpanski #duolingo

Niektore zdania hiszpanskie nabierają sensu dopiero jak się je próbuje tłumaczyć na polski, a nie angielski:

Ella no se encuentra aquí - po angielsku: She's not here. Trzeba tłumaczyć niedosłownie.

Po polsku za to da się słowo w słowo przetłumaczyć:

Ona nie znajduje się tu.

Jedyna różnica to położenie zaimka zaimka zwrotnego, u nas jest po a w hiszpańskim przed.
  • 6
@karvon: Angielski jest po prostu... prosty :P Coś za coś, jest łatwy do nauczenia i spełnia prawie wszystkie warunki do bycia językiem międzynarodowym (może poza kompletnie nielogiczną wymową...) ale jeśli potrzebuje się nieco subtelności i niedosłowności to tak hiszpański jak i polski są niebo lepsze :)
@karvon: pewnie że trzeba, sęk w tym, że to nadal w porównaniu do ogarnięcia np. hiszpańskiej, nie mówiąc o polskiej gramatyce jest małe miki. czym innym jest też mówienie jak native, a swobodne porozumiewanie się niekonieczne z nativami :)
@galaxie500: Jest prosty na podstawowym poziomie. W przeciwieństwie do np. polskiego, który przytłacza od samego początku, to angielski zaczyna na prawdę robić się trudny pod koniec. Ogarnąć phrasal verbs, idiomy, dziwne konstrukcje gramatyczne + do tego cała masa dziwnych głosek w wymowie.

I angielska gramatyka też nie jest taka prosta jakby się wydawało.

@karvon: Znaczenie tych dwóch zdań jest takie samo.