Wpis z mikrobloga

Mireczki jest akcja (ʘʘ)
Miałam ubezpieczenie samochodu wykupione w agencji ubezpieczeniowej. Standardowa sytuacja. Ale:
Niedawno, około 4 dni przed zakończeniem umowy zadzwoniłam do babeczki z prośbą o przedstawienie nowej oferty.
W tym samym dniu pani babka z agencji przygotowała mi nową umowę, z którą miałam się zapoznać i odesłać podpisaną.
W tym czasie mój niebieskipasek znalazł mi bardzo korzystną ofertę w innej agencji ubezpieczeniowej, z którą podpisałam umowę gdyż była korzystniejsza.

Zadzwoniłam więc dzień przed zakończeniem obecnej umowy do mojego byłego agenta aby poinformować ją, że nie podpiszę z nią umowy. Dowiedziałam się od niej, że nie mogę zrezygnować z tej umowy, gdyż już została podpisana (mimo, że nic jej nie podpisywałam i nie odsyłałam). Dowiedziałam się od agenta Warty z którymi podpisałam obecną umowę, w jaki sposób wyrejestrować, ale się nie dało, gdyż to nie było automatyczne przedłużenie umowy, a podpisanie jej przeze mnie (przypomnę - nic nie podpisywałam, nic nie odsyłałam do mojego poprzedniego agenta). Warta wysłała mi więc ksero mojej obecnej umowy i jakież było moje zdziwienie, gdy zobaczyłam na niej mój podrobiony nieudolnie podpis. Kompletnie inny od mojego, po prostu ktoś napisał moje nazwisko.

Przedwczoraj zadzwoniłam do poprzedniej agentki, opieprzyłam ją z góry na dół, przeprosiła mnie za całą sytuację.
Dzisiaj zadzwoniła szlochając mi w słuchawkę, że mogą ją zwolnić a zostało jej niewiele do emerytury. Poprosiła mnie o podpisanie oświadczenia, że to był jednak mój podpis.
Przekornie zadzwoniłam do mojego obecnego ubezpieczyciela bo to ogarnięta babka i zapytałam co w tej sytuacji robić.
Dowiedziałam się, że Warta w takim razie może ode mnie żądać opłaty całego ubezpieczenia, gdyż mój podpis będzie wtedy prawomocny i oznacza świadome podpisanie umowy.

Co robić?
Z jednej strony nie chcę babeczce robić problemów na stare lata, wystarczy że się popłakała i był przypau, z drugiej strony nie uśmiecha mi się płacić ewentualnych 1200 zł, bo jeśli podpiszę oświadczenie, to ona może się wszystkiego wyprzeć wtedy.( _)

Jechać z koorvą czy szlachetnie łaskę?

#warta #ubezpieczenieoc #ubezpieczenia #incydentkalowy #pytaniedoeksperta #kiciochpyta

PS.
Pozdrawiam osoby obserwujące tag "Warta" ()
  • 71
Pytanie, czy rzeczywiście jest sens jakiejś babeczce niszczyć życie?(,) Łatwo jest przez internet wydać werdykt (za co oczywiście jestem wam wdzięczna, bo po to właśnie piszę ten post <3) , ale czy na żywo też byście dojechali jakąś starszą Panią prawdopodobnie w wieku waszej mamy? Pytam serio ;)
()
@PeeM69: A przypadkiem przy zawieraniu umowy drogą elektroniczną nie ma się 14 dni na odstąpienie od umowy, nawet tej podpisanej? W tamtym roku miałem analogiczną sytuację z tym, że przedstawiciel z pewnej firmy nie potrzebował mojego podpisu żeby taką umowę ze mną zawrzeć przez telefon. W ciągu kilku dni znalazłem lepszą dla mnie ofertę polisy, więc wysłałem do pierwotnego towarzystwa pismo reklamacyjne o anulowaniu umowy.
@PeeM69: To nie jest "niszczenie życia".

Osoba pracująca jako agent ubezpieczeniowy doskonale zdaje sobie sprawę z odpowiedzialności (moralnej, finansowej i karnej) jaka na niej ciąży, więc kobieta była świadoma potencjalnych konsekwencji, a jeżeli nie... to nie powinna być agentem.
Zawód agenta to nie jest tylko wystawianie kwitów na OC ;)
Było co najmniej kilka wyjść z tej sytuacji, podrobienie czyjegoś podpisu NIGDY nie jest rozwiązaniem.

Dla mnie sprawa jest oczywista. Nie
@Herbaciany_Kliper: zapomniałam wspomnieć:
Gdy dzwoniłam do tej babeczki żeby ją poinformować iż rezygnuję z jej oferty powiedziała, ze już nie można bo oferta jest podpisana i nic nie można z tym zrobić. Czyli mnie po prostu okłamała lub nie znała prawa. Powiedziała tak zapewne żeby się nie wydało ze podrobiła podpis. Mam za miękkie serce :(
@PeeM69: Jeżeli na prawdę nie chcesz robić jej problemów to idź do niej i niech Ci da tą kwotę na którą wystawiła polisę. Bo jak nie przyznasz, że to Twój podpis to będziesz bulić z własnej kieszeni.
Tylko jak ona się na to zgodzi to od razu złóż u niej (albo lepiej u tego nowego agenta) wypowiedzenie tej polisy.

A jak nie będzie chciała to jej problem, podrabianie podpisów jest karalne
@PeeM69 ciężko powiedzieć bo jak jej zrobisz na złość to straci możliwość wykonywania zawodu. Natomiast jak pójdziesz na rękę to zabezpiecz się w ten sposób żeby dała Ci pieniądze na opłacenie polisy w razie gdyby Warta chciała od Ciebie kasy.

Smutne jest to, że takie rzeczy się zdarzają...
@PeeM69: @Herbaciany_Kliper:

No dobra, ale ja czegoś nie rozumiem. Nie szkodzisz jej "dodatkowo", kobieta sama sobie zaszkodziła i próbuje Cie wciągnąć w jakąś dziwną sytuację.

Powtarzam, sposobów na rozwiązanie/anulowanie zawartej (nie podpisanej) umowy jest co najmniej kilka, dlaczego tego nie zrobiła?
Bo plany sprzedażowe, bo premiera, bo cokolwiek, na pewno nie z troski o klienta.
To nie jest Twój problem a wchodzenie w takie dziwne układy będzie mnożyć patologię wśród
@OrzechowyDzem
Ja u niej nie mam już polisy. Złożyłam rezygnację i każą mi zapłacić 30 zł bo trochę potrwało zanim rezygnacja została poprawnie przeprocesowana, gdyż za każdym razem składałam rezygnację zaznaczając pole, ze umowa była przedłużona automatycznie. Okazało się ze to nie prawda i dopiero gdy wyciekł jej przekręt, udało się złożyć rezygnację zaznaczając pole „umowa została zawarta przez osobę zainteresowaną” (nie pamietam co tam było napisane ale wiesz o co mi