Wpis z mikrobloga

@steppenwolf90 wy #!$%@? wiecie co to introwertyzm .... mylicie fobie spoleczna z introwertyzmem. Introwertyk tak samo jak ekstrawertyk potrzebuje ludzi wokół niego. Nie az tak czesto jak ekstrawertyk ktory laduje baterie towarzystwem. Introwertyk to potrzeba bycia samemu ze soba ale nie caly czas, to jest jego potrzeba ktora daje mu energie. Ja jestem introwertykiem i na codzien mam zarowno potrzeba bycia samemu z wlasnymi myslami ale tez rozmowy i towarzystwa. Wszystko w
@ponuryrolnik to ze wiekszosc introwertykow ma zaburzenia, szczegolnie fobie spoleczna to tylko przez wychowanie w domu rodzinnym i rowiesnikow. Z tym ze introwertyk jest zadowolony z kwarantanny bo to jego swiat to czysta glupota. Kazdy czlowiek potrzebuje drugiej osoby z ktora moze spedzic czas, porozmawiac twarza w twarz, ilosc ile potrzebuje moze byc rozna. Introwertyk bez zaburzen, czuje sie zle bedac ciagle sam.
@kkthxbb tu chodzi o to ze ekstrawertyk potrzebuje towarzystwa zeby dawalo mu to energi do dzialania i zycia. Introwertyk potrzebuje chwili sam ze soba ze swoimi myslalmi, rzeczami ktore robi sam i to daje mu energie do zycia. Jednego napedzaja duze ilosci kontaktow, drugi potrzebuje chwili sam aby "naladowac baterie". Dla jednego i drugiego obie te rzeczy sa istotne, tylko w innych proporcjach i w inny sposob na niego oddzialowujs. Tak w
ale wy piwniaczki zdajecie sobie sprawe, ze wasze #!$%@? nie ma zbyt wiele wspolnego z introwertyzmem?


@Fighter_forGlory: ale czemu zwracasz się do mnie? jakiś ukryty kompleks internetowego wojownika? to, że ktoś wrzucił losowy śmieszny obrazek z neta nie znaczy, że ukazuje jakąś prawdę objawioną o sobie innym...
@biceps35 Gościu, większość populacji potrzebuje czasu dla siebie oraz czasu w towarzystwie. Tłumaczenie tym introwertyzmu jest po prostu żenujące.
Przeciętny introwertyk nie jest aspołeczny, ale ten który na każdym kroku się w ten sposób określa jest aspołeczny jak najbardziej, bo umiarkowany introwertyzm nie wymaga samodefiniowania się w tak śmieszny sposób.
To trochę jakby ktoś skrajnie religijny w każdej dyskusji podkreślał swoją religijność, a potem tłumaczył, że ta nie musi oznaczać ortodoksji. No