Wpis z mikrobloga

@dominowiak: wg mnie Biblia mówi, żeby się trzymać z dala od polityki, więc gdybym się uważał za Chrześcijanina, to z własnej woli nie korzystałbym ze swojego prawa wyborczego.

Oczywiście nie chcę nikomu odbierać żadnego prawa.
@dominowiak: Nie trzymam w głowie cytatów z Biblii na każdą okazję, więc sory, że ośmieliłem się coś napisać bez podparcia tekstem.

1. Diabeł, jak kusił Jezusa, to chciał mu dać całą władzę na ziemi i wszystkie bogactwa. Czyli, że to on rozporządza tą sferą życia na ziemi, skoro może nią dysponować. W innym miejscu Jezus mówi, ze jego królestwo nie jest z tego świata.
2. Jezus mówił, podczas słynnej prowokacji Żydów,
@RubinWwa: @dominowiak: osobiście nie jestem Chrześcijaninem, ale akurat widzę bardzo duży sens w kwestii odcięcia się od wszelkiej polityki.

Jak widzę jakie to jest bagno, co politycy wyprawiają, jakie emocje wzbudza polityka i chociażby dyskusje przy grillu na te tematy, jak się dzieli społeczeństwo na np. lewaków i prawaków, jak się okrada ludzi z ich hajsu, jak się kłamie i oszukuje, to rozumiem, że lepiej w ogóle położyć na to
@BuzzKillington: to nie tak, że chrześcijanin ma się nie mieszać do polityki, bo np. brak udziału w wyborach to grzech, nie odwołując się nawet do obywatelskiej i patriotycznej powinności. Takie żądanie że święty ma sprawić zwyciestwo kandydata to bluźnierstwo. Równie dobrze ktos moglby zamowić mszę by np otrzymac spadek po dziadku albo zarobic hajs. Chrzescijanin w rzeczach, ktore leza w jego gestii ma pracowac sam, dopiero w przypadkach losowych winien sie