Aktywne Wpisy
Pytanie do #rozowepaski
Czy wolnościowe poglądy to serio aż taki redflag i problem dla was? Próbuję znaleźć dziewczynę, ale na wspomnienie o Konfederacji czy Mentzenie kontakt nagle się urywa..
Dodam, że jestem ogarniętym gościem (scrum master 15k here), a nie jakimś piwniczakiem co mieszka z mamą. Serio bolą was niskie i proste podatki, żeby można było się bogacić w sensownym tempie?
#zwiazki #tinder #kiciochpyta #mirekszukazony #seks #badoo #podrywajzwykopem #logikarozowychpaskow
Czy wolnościowe poglądy to serio aż taki redflag i problem dla was? Próbuję znaleźć dziewczynę, ale na wspomnienie o Konfederacji czy Mentzenie kontakt nagle się urywa..
Dodam, że jestem ogarniętym gościem (scrum master 15k here), a nie jakimś piwniczakiem co mieszka z mamą. Serio bolą was niskie i proste podatki, żeby można było się bogacić w sensownym tempie?
#zwiazki #tinder #kiciochpyta #mirekszukazony #seks #badoo #podrywajzwykopem #logikarozowychpaskow
TheTostu +526
Jak jedziemy z historyjkami o nieogarnianiu rzeczywistości przez ludzi 40+, to moja ulubiona rozmowa była z wujkiem z Podlasia
Jak mu powiedziałem, że pracuje zdalnie i cały proces rekrutacyjny odbyłem zdalnie to powiedział, że głupi jestem, bo jeśli nigdy nie widziałem szefa na oczy, to on mi po prostu pensji nie wypłaci i nawet nie będę miał kogo do sądu zgłosić. Przecież w internecie można łatwo oszukać i udawać, że się jest
Jak mu powiedziałem, że pracuje zdalnie i cały proces rekrutacyjny odbyłem zdalnie to powiedział, że głupi jestem, bo jeśli nigdy nie widziałem szefa na oczy, to on mi po prostu pensji nie wypłaci i nawet nie będę miał kogo do sądu zgłosić. Przecież w internecie można łatwo oszukać i udawać, że się jest
Miałam wypadek rowerowy! Przejechałam przez przejście i skręciłam. Nie zdążyłam się rozpędzić, więc jechałam powoli, choć się spieszyłam. Okazało się, że ktoś spieszył się bardziej... Zza budynku z górki jechał typ na rowerze i wjechał we mnie! W chwili zderzenia wyobraziłam sobie, jak wypadam z roweru i lecę xD na szczęście nic nam się nie stało. Tylko światło z przodu mi odpadło i łańcuch spadł. Typowi wykrzywilo się koło.
Krótko po zderzeniu pierwsza ze zdumienia, że żyję zapytałam czy wszystko w porządku. Odpowiedź padła obustronnie, że tak i typ pojechał. Ja też chciałam, ale nie mogłam, bo łańcuch. Nie wiedziałam jeszcze co się stało. Po krótkiej chwili wrócił do mnie i zapytał czy na pewno wszystko w porządku. Powiedziałam, że nie mogę jechać. Sprawdził i założył łańcuch.
Zanim się wrócił zdążyłam zadzwonić po niebieskiego, więc jak przyszedł do mnie to typ pojechał. Przeprosił, pomógł i powiedział, że będzie miał nauczkę, żeby nie jechać szybko z górki. Według mnie ważniejsze w tej sytuacji było to, że miał ograniczoną widoczność bo budynek zasłaniał mnie przed zakrętem... Ja zawsze jeżdżę ostrożnie i uważam na zakrętach i takich tam...
Chciałam się podzielić, bo nigdy nikt we mnie nie wjechał, więc przeżyłam lekki szok.
Dodam też, że wyjątkowo przejeżdżałam wtedy przez ulicę, bo zawsze jeżdżę drugą stroną, ale akurat tam przebudowa chodnika i chciałam ominąć, a tu takie coś...
Piszcie refleksje.