Wpis z mikrobloga

#zalesie #codziennehistorie #wypadek #rower #gownowpis

Miałam wypadek rowerowy! Przejechałam przez przejście i skręciłam. Nie zdążyłam się rozpędzić, więc jechałam powoli, choć się spieszyłam. Okazało się, że ktoś spieszył się bardziej... Zza budynku z górki jechał typ na rowerze i wjechał we mnie! W chwili zderzenia wyobraziłam sobie, jak wypadam z roweru i lecę xD na szczęście nic nam się nie stało. Tylko światło z przodu mi odpadło i łańcuch spadł. Typowi wykrzywilo się koło.
Krótko po zderzeniu pierwsza ze zdumienia, że żyję zapytałam czy wszystko w porządku. Odpowiedź padła obustronnie, że tak i typ pojechał. Ja też chciałam, ale nie mogłam, bo łańcuch. Nie wiedziałam jeszcze co się stało. Po krótkiej chwili wrócił do mnie i zapytał czy na pewno wszystko w porządku. Powiedziałam, że nie mogę jechać. Sprawdził i założył łańcuch.
Zanim się wrócił zdążyłam zadzwonić po niebieskiego, więc jak przyszedł do mnie to typ pojechał. Przeprosił, pomógł i powiedział, że będzie miał nauczkę, żeby nie jechać szybko z górki. Według mnie ważniejsze w tej sytuacji było to, że miał ograniczoną widoczność bo budynek zasłaniał mnie przed zakrętem... Ja zawsze jeżdżę ostrożnie i uważam na zakrętach i takich tam...
Chciałam się podzielić, bo nigdy nikt we mnie nie wjechał, więc przeżyłam lekki szok.
Dodam też, że wyjątkowo przejeżdżałam wtedy przez ulicę, bo zawsze jeżdżę drugą stroną, ale akurat tam przebudowa chodnika i chciałam ominąć, a tu takie coś...

Piszcie refleksje.
  • 6
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@Perfektka: różowa zamiast sie troche pobrudzic i nalozyc lancuch po uprzednio obejrzanym tutorialu na youtube albo skierowac sie do pierwszego lepszego serwisu albo wrocic na piechote do domu prowadzac rower to dzwoni po niebieskiego xD
@Perfektka ale kto był winny? Drogi dla rowerów mają taką szerokość że rowery mogą się minąć. więc albo ktoś jechał pod prąd albo ktoś wymusił pierwszeństwo.Ja bym dzwonił na gabinety;)