Wpis z mikrobloga

Dobrze, że mamy jeszcze w Najjaśniejszej Rzeczypospolitej takich ludzi jak Pan Mentzen. Nie dość, że zdrowe poglądy, to jeszcze zdrowy rap xD
Prawicowcy w innych krajach mogą nam tylko zazdrościć. Kiedy w innych pseudokonserwatywnych i pseudowolnościowych ugrupowaniach już dawno odeszli od prawdziwych wartości tak u nas politycy bezpardonowo jadą po wszelkiej maści socjalistach/komunistach/Szumlewiczach ()

#konfederacja #mentzen #polityka
  • 12
@4lord Przecież tak napisał w swoich słynnych "ustawach Mentzena":

Konieczne jest również uznanie prawa rodziców do stosowania umiarkowanych kar cielesnych. Jest to uprawnienie tradycyjnie zakorzenione w polskiej kulturze, a jego zakaz stanowi wyraz konstruktywizmu społecznego uprawianego przez mające wpływ na władze środowiska lewicowe wbrew woli większości społeczeństwa.
@RegularJohnny: Dlatego tu jest ten problem, tzn. oznaczenie granicy pom. umiarkowaną karą, a biciem.
Nie mam nic przeciwko klapsowi jaki zapewne większość z ludzi chociaż raz doświadczyła, który czasami pozostaje jako jedyne rozwiązanie do uspokojenia niesfornego dziecka i z autopsji można powiedzieć, że niewątpliwie działa i jest skuteczny.
@4lord: A co zrobisz jeśli kary cielesne nie zrobią na nim wrażenia? Zaczniesz okaleczać? Grozić śmiercią? Każdy, kto przerabiał w praktyce stosownie kar cielesnych wie, że jest to rozwiązanie skuteczne, ale na bardzo krótką metę, za to bardzo destrukcyjne psychicznie.
@redo123: Nie dopowiadaj co dalej, bo mówimy o zwykłym klapsie(zdaję sobie sprawę, że to nieostre pojęcie).
Przerabiałem klapsy jak i bicie pasem. Obie metody skuteczne, z czego ta druga już na pewno krzywdząca dla psychiki. Klaps ma być absolutną ostatecznością i wywoływać uczucie wstydu, a nie ból.

Ważne tylko, żeby ew. ustawę dobrze napisać, bo w przeciwnym razie może dojść do nadużyć.
@4lord: Wiele dzieci przyzwyczajonych do takiego traktowania reaguje wręcz tylko większym rozbawieniem na próby siłowego karania, aż do momentu, gdy kara wyrządzi im poważną krzywdę. Dziecko dostaje histerii, kopie rodzica w odwecie, nie reaguje na żadne groźby, błagania, a ewentualne "klapsy" tylko eskalują rozdrażnienie tak dziecka jak i rodzica. Tak wygląda praktyka. Stosowanie przemocy nie ma najmniejszego sensu. Dlaczego? Ponieważ stosowanie przemocy poza (niepewnym) pozytywnym skutkiem w postaci wymuszenia posłuszeństwa u
@redo123: Idąc tą drogą rodzic nie może nić zrobić w celu uspokojenia dziecka, które jest niesforne i wariuje(przykładowo w miejscu publicznym), a rozmowa nie pomaga. Wykluczając klapsy rodzic nie ma żadnych narzędzi do opanowania swojej pociechy.
@4lord: Zachowanie, które wymieniłeś to skutek jakiegoś problemu, a nie problem sam w sobie. Karanie za wynik jakichś procesów, przejaw tego, co wcześniej w dziecku zaszło, nie rozwiąże rzeczywistego problemu. Należy dojść do podstaw danej sytuacji, zastanowić się z czego wynika i wtedy działać.
@redo123: Zgoda.
Niemniej jednak przy podanej sytuacji trzeba jakoś zareagować, a wykluczając "umiarkowaną karę" tak naprawdę niewiele da się zrobić. Sytuacja nie jest odrealniona, bo takie rzeczy się po prostu dzieją na ulicy.