Wpis z mikrobloga

@mati1990: Texhnolyze to bardzo... trudny seans. Legenda głosi, że autor specjalnie stworzył wyjątkowo odpychający pierwszy odcinek, by przegonić wszystkich normików. Poza tym jest mnóstwo odniesień do literatury/sztuki oraz alegorii. Całość przyprawiona totalnie niesprzyjającym pacingiem. To wartościowy seans na rozkminkę, ale ciężko się ogląda. Gore jest tam niewiele. Just sayin'.
@reakwon Ergo Proxy oglądałem lata temu ale pamiętaj, że nudził mnie bardzo.
Miałem wrażenie, że autor chciał jakiejś głębokiej filozofii odłamek tam wsadzić ale ja nie mogłem tego dostrzec.

Mnemosyne to coś w klimatach Ergo?
@reakwon właśnie kiedyś oglądałem dwa anime, które kompletnie mnie pochłonęły:
- elfen lied - podobała mi się historia, kreska to, że była krew i przemoc, a równocześnie trochę delikatnego humoru (epizody jak w domu u tego chłopaka siedzieli)
- gantz - tutaj już podobało mi się dosłownie wszystko. Akcja, przemoc, historia, jakiś romans, seks pokazany dosłownie (ale nie to, że jest to hentai zaraz - świetnie to było wyważone)

Miałbyś coś w