Wpis z mikrobloga

Wzrost poparcia i zaistnienie polityczne Konfederacji w pewnej mierze jest możliwe przez zorientowanie się części wyborców PiS, że narodowy katolicyzm tego ugrupowania wynika tylko i wyłącznie z politycznej rachuby Jarosława Kaczyńskiego, zaistniałej ok. 2007 r. Prezes pójdzie w prawo tylko tak daleko, jak będzie mu się to opłacało. Nie są to jednak jego poglądy, zaś narodowo-katolicką prawicę długo dążył chyba nawet lekką pogardą.
PiS w związku z tym przestał być wyrazicielem ich poglądów, choćby przez prawie wyłącznie deklaratywną politykę antyeuropejską czy konsekwentną odmowę (mimo wyciągania w gorących chwilach) zmiany prawa aborcyjnego.

Natomiast emocje, na których opierają się wyborcy tak PiS jak i Konfederacji są dość podobne. Antyelitaryzm, suwerenizm, dążenie do silnego państwa (co zresztą stanowi rdzeń kaczyzmu) nawet kosztem pewnych wolności*, polityczny woluntaryzm ponad legalizm i poczucie wykluczenia ze wspólnoty, gospodarczej i politycznej przez elity III RP (już sama ta fraza pojawia się często w retoryce obydwu partii) są bliskie wyborcom obu partii.
Stąd niezbyt obawiałbym się, zwłaszcza w obliczu słabnięcia PiS przystania do nich Konfederatów, ale myślę, że stąd właśnie, z dość podobnej mentalności elektoratów, jak i struktur obydwu partii bierze się wśród liberałów obawa o ten sojusz.
*w przypadku konfederacji to tyczy się głównie narodowej, a nie korwinistyczno-lumpenliberalnej części
#neuropa #pis #konfederacja #4konserwy #polityka #bosak
  • 4
darzył*;)

@LebronAntetokounmpo: bardzo dziękuję, ponoć od czytania wszystkie dys- miały znikać, ale im więcej pochłaniam książek tym gorzej piszę.
To się pojawia u większości piszących o Kaczyńskim. Zresztą, gdy popatrzy się na jego praktykę rządów, to choć jest prawicowa i jak na europejskie warunki konserwatywna, to daleko jej do nieboszczki LPR. Niedługo sobie chcę odświeżyć Krasowskiego (którego bardzo polecam), to zwrócę uwagę na te fragmenty.
Piłsudczycy nie byli, mimo skrętu w
Wzrost poparcia i zaistnienie polityczne Konfederacji w pewnej mierze jest możliwe przez zorientowanie się części wyborców PiS, że narodowy katolicyzm tego ugrupowania wynika tylko i wyłącznie z politycznej rachuby Jarosława Kaczyńskiego, zaistniałej ok. 2007 r. Prezes pójdzie w prawo tylko tak daleko, jak będzie mu się to opłacało. Nie są to jednak jego poglądy, zaś narodowo-katolicką prawicę długo dążył chyba nawet lekką pogardą.


@Fren: Tylko, że to wniosek wzięty z powietrza,