Wpis z mikrobloga

na chwilę usunąłem projekt z chmury i w sumie gdyby mi SSD w tych 19 minutach się spalił, lub brat odłączył prąd ze złości lub coś innego to by nie było 2 lat mojej pracy, bo jedyna kopia była przez 19 minut tylko na SSD XDDDD


@denis-szwarc: To wyobraź sobie że ja kiedyś w czasach kiedy byłem fanem grzebania w systemie uruchomiłem z ciekawości fsck na głównym i podmontownym systemie plików
@denis-szwarc: Kumpel za odzyskanie danych z dysku SSD zapłacił 5k zł. Dane były na linuxowej partycji ext3, więc jeśli miałeś na ntfsie to pewnie by wyszło taniej :)
Jak pada HDD, to zazwyczaj słychać, ze coś się dzieje. Czasem jeszcze da się raz uruchomić i zgrać pliki. A jak pada SSD, to po prostu robi się pusto :)