Wpis z mikrobloga

Mireczki co sądzicie o kolekcjonowaniu retro gier w oryginalnych zestawach jako taka inwestycja w przyszłość? W sensie, że ich wartość będzie rosła - stare tytuły klasyki są coraz trudniej osiągalne. Będą kiedyś ważną pamiątką serii dla fanów. Chciałbym zbierać coś co w przyszłości zachowa jakąś wartość a może nawet przebije inflację.

#gry #inwestycje #retrogaming #nintendo
  • 23
W sensie, że ich wartość będzie rosła - stare tytuły klasyki są coraz trudniej osiągalne.


@frifinker: tych, których miała urosnąc już urosła. Trochę się spóźniłeś - tak z 10-15 lat moim zdaniem.
Mireczki co sądzicie o kolekcjonowaniu retro gier w oryginalnych zestawach jako taka inwestycja w przyszłość?


@frifinker: Sądzimy jak najgorzej obserwując wysyp ofert z zawyżonymi cenami na portalach aukcyjnych i grupkach.
@frifinker: IMO ten pociąg już odjechał, tj. gry, które będą zyskiwać na wartości już zyskały i zbyt dużo na nich nie zarobisz, chyba że naprawdę znajdziesz unikat w stylu Super Mario Brother nieotwierane z lat osiemdziesiątych.

Jasne, jak znajdziesz gdziesz na strychu takiego białego kruka to spoko, natomiast takie "systemowe" szukanie rzeczy, na których można zarobić może być problemem.
Zbyt dużo osób już na to wpadło i kitra gry po piwnicach. Musiałbyś wpaść na ten pomysł 20 lat temu. Jakiej gry byś teraz nie zachomikował, jest mnóstwo osób które wpadło na ten sam pomysł już 10 lat temu
@frifinker: widzę, że ci odradzają, a tymczasem moja mini inwestycja w SNES Mini okazała się całkiem opłacalna (kupione w 2017 jakoś za 350 zł, już można sprzedać za 500, a widzę, że nawet więcej sobie wołają, ale to już chyba trochę przesada). Mam też Pokemony, rzadkiego pada, limitowane Wii już rzadko dostępne i jakieś duperele.

Ogółem jest to całkiem dobry pomysł i ja bym nie słuchał gadania w stylu "ooo panie,
@frifinker: retro boom trwa już kilka lat, więc Ci którzy chcieli kolekcjonować już kolekcjonują od dawna, Ci którzy chcieli zarobić teraz sprzedają. Zresztą Ci którzy bawią się w spekulacje i zarabianie na retro wykupują co bardziej wartościowe rzeczy w promieniu 100-200km od strzała i wystawiają ze sporą przebitką. A co do wzrostu cen. Jak kupisz oryginalnego apple II, IBM z lat 80, premierowy i kompletny box jakiejś kultowej gry od nieświadomego
@Krupier: ja zaczynałem kolekcjonować gameboye już jakieś 6 lat temu, ale potrzebowałem kasy i wszystko sprzedałem. Dzisiaj już bym na tym zarobił gdybym nie sprzedał. Tylko wtedy ogólnie byłem gołodupiec i nie miałem w sumie funduszy na dalsze kolekcjonowanie. Teraz się trochę ustawiłem i mam z czego kupować. Dlatego myślę czy nie wrócić do starego hobby. Ja akurat interesuje się serią zeldy :) Dzięki za odpowiedź
@aklamot: raczej będą rosły, natomiast nie wydaje mi się, żeby ten wzrost był jakiś oszałamiający. IMO lepiej już inwestować w droższe alko (whisky, brandy, wina) bo co i rusz wychodzą limitowane partie, które za kilka-kilkanaście lat podskoczą.
@aklamot: ja nadal mam swojego GBA, kupiłem go dokładnie 11 września 2001 roku. Jakoś nigdy chyba nie zapomnę tej daty. ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Do tego kilka rzadszych gier (Golden Suny oba), które właściwie mógłbym nawet sprzedać teraz za jakieś fajne pieniądze. Miałem sporo innych, ale za dzieciaka człowiek nie myślał o przyszłości i sprzedawał jedne gry by móc pograć w inne. ( ͡° ʖ̯
@Krupier:

też fajny pomysł, ale ja jeszcze bardziej polecam zasadę by inwestować w coś, na czym się zna


Zgadzam się z tym natomiast nie ma to żadnego związku z tym, co napisałem. Gdybyś napisał coś w stylu "nie znam się na alko" to bym nie drążył tematu dalej.

Po prostu z mojej perspektywy to wygląda tak, że alko ma dużo większy potencjał inwestycyjny niż kultura masowa. Wiadomo, wszyscy słyszeliśmy o komiksie
@Krupier: oj też nigdy nie zapomnę mojego pierwszego GBA :D co do alkoholi - dokładnie to samo myślę, trzeba się na tym znać ;D na grach to akurat się trochę znam i to nawet kumuluje tą wiedzę z przyjemnością :D