Wpis z mikrobloga

@JohnTheRevelator: Ja robię tak, że zawsze w słoiku mam jakieś ~10% zakwasu więcej niż potrzeba do chleba. Jak wyleję zakwas do ciasta to resztkę chowam do lodówki i tam stoi do następnego wypieku. Przed następnym wypiekiem wyciągam żeby osiągnął temperature otoczenia i później dokarmiam tyle ile potrzebuje. Jak urośnie to idzie do ciasta i sytuacja się zapętla.
@JohnTheRevelator: ja zostawiam ~20g zakwasu w pojemniku w lodówce, w zasadzie to wygląda jak niedomyty pojemnik, chleb piekę raz w tygodniu. Jak potrzebuję zakwas do wypieku, to dzień wcześniej wyciągam go z lodówki, dokarmiam, zostawiam w normalnej temperaturze i na drugi dzień mam tyle ile potrzebuję, do tego fajnie sfermentowany.