Wpis z mikrobloga

Kaczyński powiedział, że będzie za wszelką cenę dążył do zorganizowania wyborów 28 czerwca. Wydaje mi się, że pan prezes trochę pożałował, że nie zorganizował wyborów 10 maja. Nagle zaczął mówić bardziej agresywnie, chyba już wie co się szykuje. Kiedy Kidawa startowała wszystko wskazywało na to, że przegra te wybory z kretesem (miała kilka procent poparcia przed rezygnacją). Prezes chyba założył, że i tak wygrają niezależnie od terminu wyborów, bo kandydatka platformy ma poparcie jakie ma. Tylko że chyba nie spodziewał się (ani nikt z jego środowiska) radykalnej decyzji o zmianie kandydata. Prezes speniał na widok sondaży, których Trzaskowski idzie jak burza, a Duda leci łeb na szyję. Już w dniu podjęcia decyzji skrytykował go, że "nie nadaje się" (przy Kidawie siedział cicho). Jedyną opcją która może uratować pis jest decyzja właśnie przejętego Sądu Najwyższego o ewentualnym unieważnieniu wyborów - oficjalnie z powodu (tu wstawić dowolne #!$%@?) nieoficjalnie z powodu ewentualnej porażki. Dowodem może być to, że dziś widziałem pasek tvp info o mniej więcej takiej treści: "Trzaskowski zbiera podpisy w Warszawie. To niezgodne z prawem." Jeżeli taką samą decyzję podejmie SN (od kilku dni w rękach koleżanki Ziobry) to może być grubo.

#neuropa #4konserwy #bekazprawakow #4konserwy #bekazpisu #dobrazmiana #wybory #polityka #polska
  • 2