Wpis z mikrobloga

#!$%@? mirasy, #!$%@? jest to wszystko. Trzy lata solidnej nauki do matury rozszerzonej z matematyki i czuję że #!$%@? umiem, wyciągnę pewnie jakieś żałosne 60-70%. mogłem iść na spawacza to bym sobie teraz siedział w Norwegii albo innej Szwecji i popijał kawę w igloo. Na najlepsze kierunki nie mam co liczyć czyli zostanie jakiś odpad, potem studia na których będzie jeszcze trudnejsza matematyka, a potem robota w korpo i karta z debetem. Nie dziwię się p0lkom że dają dupy za hajs jakimś Arabom i w sumie zazdroszczę im. Będzie sobie taka Andżela, popuści trochę szpary, pokręci dupą i ma zajebiste życie, głupia jest okrutnie więc nawet sobie nie zdaje sprawy z bezcelowości tego wszystkiego i jak #!$%@? jest, dla niej liczą się Gucci, alkohol i knaga Mokebe. Potem się ustatkuje czyt. trafi na beta bankomat który zasponsoruje jej dostatnie życie i tak to się kręci. Andżelika nie ma rozterek moralnych, nie ma codziennie wątpliwości, niepewności, poczucia beznadziei, nie dopada ją strach przed przyszłością, nie czuje że nic nie zmieni na świecie, nic po niej nie zostanie, bo to jest #!$%@? p0lka. Pójdę na studia na których też będę się stresował i ten stres mnie ostatecznie wykończy bo ile można być napiętym, już teraz psycha siada a co dopiero samemu w innym mieście, jeszcze pewnie w pokoju 1.5x3m, z codziennym poczuciem beznadziei, chronicznym zmęczeniem,. nerwicą i brakiem sensu życia. Już widzę jak wracam #!$%@? tramwajem, na dworze ciemno bo to listopad albo grudzień, idę w deszczu, wchodzę na melinę i kładę się od razu na łóżku bo oczywiście się nie wyspałem. Wstaje o 18, płacz w poduszkę i jedzenie z żabki a potem nauka która też nie wchodzi, chwila na wykopie żeby się #!$%@?ć informacjami o tym co władza tym razem wymyśliła albo że gdzieś ktoś umarł i znowu do spanka, a jeszcze przed tym myśl o tym co poszło nie tak. Oczywiście brak znajomych bo raz że nie ma czasu trzeba #!$%@?ć a nawet jak jest to aspołeczność motzno. Jeszcze będę się martwił czy w domu wszystko w porządku i tak się będzie kręciła karuzela #!$%@? przez trzy lata aż zostanę inżynierem a potem praca za średnie wynagrodzenie i życie w samotności. Nawet nie chodzi o to że jestem jakiś brzydki, ja po prostu nie umiem być w związku, drażni mnie to, a samemu też ciężko na dłuższą metę, ale już lepiej być sam niż się męczyć. I jeszcze #!$%@? mnie jak system edukacji nam wmawia że jeśli chcesz to osiągniesz wszystko co jest oczywiście gówno prawdą, jak ktoś ma talent to nauczy się tego co ty kilka razy szybciej, co więcej jak go nie masz to nigdy takiej osobie nie dorównasz co wiem z autopsji. Jak widać lepiej być płodną Julką bo wtedy przynajmniej nie martwisz się o jutro, bo nie musisz bo zawsze znajdzie się frajer który cię utrzyma, pomijam już fakt że takie księżniczki mają często bogatych starych. #!$%@? jest to życie , rafonix miał rację, jak stworzysz forum ze śmiesznymi obrazkami to zarobisz ale na czystej pracy ludzkiej się nie dorobisz. #!$%@?ć to wszystko.
"I tak sam sobie zgotowałem zgubę, meloman nie skrzypek, nie bankier a UBek"...
#p0lka #przegryw #stulejacontent #gownowpis #zalesie
  • 18
@Mest666: no ale patrz, nie umiałem fizyki za #!$%@?, zacząłem się uczyć dopiero w tej klasie, z korepetytorem a potem sam i powiem ci że fizyka to jest cud miut, coś pięknego, pomijam że w podręcznikach autorzy mają często #!$%@? żeby coś wytłumaczyć i "przyjmij że tak jest" ale to jest coś ciekawe i przyjemnego a matematyka to taki #!$%@? że szok. Zrobiłem no już pewnie z 2k zadań w liceum,
Jeszcze wam powiem że ja bym się #!$%@? dawno tylko raz że się boje tego co będzie potem nie ukrywam a przede wszystkim dwa, moja mamełe by tego nie przeżyła no a nie mogę jej tego zrobić bo się o mnie martwi i to by było #!$%@?ństwo. Mi się w ogóle wydaje że jak jest się typowym człowiekiem, normalnie zarabiającym, żyjącym i się w miarę myśli to jedyne rzeczy które trzymają przy
@FyingFish Ale czemu srasz żarem 60-70 pozwala na dużo. Nie musisz studiować kosmonautyki czy innej aerodynamiki w Warszawfce żeby dobrze zarabiać i spełniać się zawodowo. Sam mimo że miałem możliwość pójścia prawie na każdą uczelnie to wybrałem polibude niedaleko miejsca zamieszkania. Dzięki temu wyszedłem na tym wcale nie gorzej jak i nie lepiej niż rówieśnicy. Zaoszczędziłem kupę kasy na mieszkaniu, niższy poziom pozwolił mi się martwić o nabywanie umiejętności, które rzeczywiście procentują
@Kupa_w_dupie: no chciałem iść na informatykę algorytmiczną na PWr, musiałbym mieć pewnie po 90% z matmy i fizyki, tak to mi zostaje informatyka techniczna na wydziale elektroniki ale moze to też spoko. Mam o tyle dobrze że interesuje się programowaniem od kilku lat, nie jestem jakimś masterem ale coś tam podstawy umiem
@FyingFish Osobiście nie wiem jak na wydziale elektroniki PWr jest prowadzona informatyka ale z własnych doświadczeń mogę się domyślać ze skupienie pójdzie na niskopoziomowe sprawy. Pewnie jakieś mikrokontrolery i inne pierdoły. Jeżeli cię to kręci to idź ale jeżeli idziesz na to tylko dla renomy uczelni to dokładnie to przemyśl bo będziesz się meczyl ucząc czegoś co ma bardzo specyficzne zastosowania i nie jest szalenie interesujące. Kieruj się przede wszystkim tym co
@FyingFish: Nie kieruj się w życiu chorym pragmatyzmem. Dużo osób próbuje wmawiać sobie i wszystkim dookoła, że kierunek studiów = konkretna praca, bądź praca w śmieciowym callcenter do końca życia w przypadku kierunku, który nie jest ściśle powiązany z dziedzinami inżynieryjnymi, matematycznymi, informatycznymi etc.

Po latach mogę śmiało stwierdzić, że życie i tak zweryfikuje każdego z osobna i z tego co widzę, znaczna większość osób, które w jakiś sposób były "on
@FyingFish popelniasz blad ze sprowadzasz cale swoje zycie do tego jak ci wyjda procenty na papierku. Prawda jest taka ze matura #!$%@? daje, ale przecietny belfer ci tego nie powie bo wtedy %% zdawalnosci matury bylby nizszy niz bezrobocia. Wiec #!$%@? i stresują dzieciaki za co powinni dostać ostry #!$%@? i wylot z pracy z banicją i wilczym biletem.
@FyingFish: słuchaj kolegi @Asahi bo dobrze prawi, i mówię to jako typowy mat-fiz który kończy studia na polibudzie. Teraz widzę że to była jedna wielka pomyłka ze względu na trud włożony w naukę i realia rynku pracy, po prostu się nie opłacało. widzę że najlepiej wiedzie się osobom z czasów licealnych które #!$%@? kładły na oceny i cyferki z matury. Weź też pod uwagę że na razie uczysz się w specyficznym
@jatylkopytam a na jakim kierunku jesteś? I jak w takim razie te osoby odnoszą sukcesy skoro "kładły #!$%@? na cyferki z matury"? Bo po liceum gdzie indziej niż na studia to słabo trochę, a bez procentów się na nie nie dostaniesz.
@FyingFish mibm

I jak w takim razie te osoby odnoszą sukcesy skoro "kładły #!$%@? na cyferki z matury"?


Mowie tu u ludziach ktorzy jednak zdali te matury, ale nie skupiali sie na maksymalnych wynikach. Liczy sie dynamicznosc, ludzie którzy rozwijaja życie towarzyskie predzej znajda dobra prace. A szczególnie studenckie pasożyty dobrze prosperuja. Jeden z lepszych mózgów na moim roku #!$%@? na 4brygadowce a pasożyt zostaje kierownikiem bo umie #!$%@? ludzi. Jak anon