Wpis z mikrobloga

Mircy drodzy. Mam nadwagę, obecnie ważę ok 110kg przy wzroście 193cm i chcę biegać. Zaznaczę, że moja waga to też duża masa mięśniowa, tkanka tłuszczowa to ok 23%. Niemniej jednak ważę sporo, siłownie to teraz średnia sprawa, a chciałbym się ruszać.

Podejść do biegania już miałem kilka, spoko buty są, dobiłem do 6km bez przerwy i nawet spoko mi to szło. Przerwałem, gdy kupiłem smartwatcha i zobaczyłem, że podczas takiego dystansu miałem średnie tętno ok 180...

Pytanie do Was - jak wrócić do tego, ale bez ryzyka, że moje serducho wybuchnie i rani przypadkowych przechodniów. Mniejszy dystans i mniejsze tempo? Interwały? Będę wdzięczny za pomoc.

#bieganie
  • 15
@nerkin: zaraz ci sie zleci rada medrcow i napisza, ze jeszcze pare dni i kolana wybuchna.
Tetno dobrze sobie zweryfikowac, bo zegarki podajac wartosci z nadgarstka lubia przeklamywac. Poza tym tetno zalezy od wielu czynnikow, nazresz sie, nie dospisz, stresujaca praca, troche cieplej na dworze i masz te 10-20 uderzen wiecej. Do tego dochodzi wiek, poziom wytrenowania itd. To jest bardzo indywidualna sprawa.

Najlepiej monitorowac sobie wartosci przy roznej skali wysilku,
via Android
  • 0
@PurpleHaze przede wszystkim zgadzam się - stąd celowe wrzucenie hasła z pasty do posta :)

Co do mojego normalnego tętna, to przy treningach na siłowni osiągałem max 120, przy rowerze tak samo.. 180 to u mnie zdecydowanie powyżej średniej i to było czuć. Fajnie, bo ilość spalonych kalorii była świetna, ale jednak mam tendencję do nadciśnienia, więc to muszę brać pod uwagę.

Co w tym kontekście polecasz? Bieg ciągły, ale według planu
@nerkin: ja polecę nie biegać.

Wzrost mam identyczny 193cm.

Redukcje robiłem 8 lat temu, ale mój przepis na zjazd z 113kg na 85kg był prosty. Zero słodyczy, zero napojów kolorowych, tylko woda. Resztę jadłem normalnie, fastfood tylko w weekendy

Zamiast biegania, które mnie nie cieszyło, wybrałem właśnie rower, w 9msc sobie zrzuciłem te 18kg. Uwielbiam jazdę rowerem, widoczni, oraz fakt że jadę dystans 30-50km a nie biegnę 5-10km po okolicy.

Nie
@nerkin: Spoko, mam te same parametry i robię 40-60km tygodniowo. Polecam zacząć od marszobiegu. Rób tak żebyś czuł się komfortowo, jak dojdziesz do 170-180 bpm, zacznij iść tak przez 1-2min. A później znowu bieg. Później możesz zmniejszać marsz na rzecz biegu. Ale tak serio to nawet na odchudzanie taka przeplatanka będzie idealna - wysiłek długi i szarpany. Tętno to sprawa idealna, ja jak zaczynałem biegać to pierwsze 10km ciągiem zrobiłem ze
@nerkin: Wazę 80kg, biegałem okresami po 6miesiecy po 6-10km i tętno tez mam wysokie. Aby mieć przy godzinnym wysiłku tętno 130 to bym musiał chyba chodzić. To normalne ¯_(ツ)_/¯
via Android
  • 0
@Sl_w_k_1
@Chekatomba

Tylko problem z takim planem jest taki, że to dla mnie jednak za łatwe. Nie biegałem z jakimś super tempem, ale 10 minut biegu na trening to trochę słabo... Boję się, że z tym to jeszcze się rozleniwię, zamiast wyrobić :)
@nerkin: generalnie chodzi o to ze jak się boisz o pikawe, to staraj się nie podnosić za mocno tętna, wtedy jeśli zwolnisz po kilku, kilkunastu minutach biegu na chwile a później będziesz to robił co 2-5 minut, będziesz żerował tętno do np 130 i zanim dojedziesz do tych 180 znowu będziesz zwalniał. A zatem z jednej strony dostaniesz bodziec wytrzymałościowy, bo pewnie większość treningu Ci wyjdzie powyżej 150, a z drugiej
A jak! Niech to będzie przyjemne. No chyba ze masz jakieś ambicje na konkretne czasy na dystansach, ale wtedy nie ma siły, będziesz musiał wchodzić na bardzo wysokie tętno i robić jakiś „plan”. To o czym Ci napisałem pozwala robić 60km tygodniowo (nie po betonie) bez przygód i mieć z tego frajdę w trakcie biegu, a nie tylko po jego zakończeniu.
@nerkin:

@Chekatomba niestety nie, tylko i wyłącznie asfalt w parku, to w zasadzie jedyna osiągalna w normalnych warunkach opcja.


@nerkin: w parku możesz tez po trawce dreptać. Kolana I biodra tego Ci nie zapomną. A właściwie, właśnie zapomną. Przy dużej wadze jednak szukaj miękkiej nawierzchni.