Wpis z mikrobloga

Włączyłem sobie #eu4 na nowym paczu i rozpocząłem grę Holandią. A dlaczego nie. Niespełna kilka lat po rozpoczęciu gry Burgundia, moja pani, wypowiada wojnę Liegie, za którym to staje Austria, Węgry, Dania, Szwecja i inne mniej istotne kraje. Szybki wpierdziel, w efekcie wojny moja unia z Burgundią zostaje zerwana (dzięki Pan Liege), ale mam kraj w ruinie, z długami, bez armii, za to z buntami na horyzoncie. Stany się buntują, bo spadła im lojalność, chłopi się buntują, bo korona kontroluje za mało ziemi. Wybuchają jakieś powstania, jakieś strzelaniny, rozboje. Biją się. Każdy z każdym, rebelia za rebelią. Lata lecą, a ja mogę tylko siedzieć i patrzeć. A idźcie mi z taką grą ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • 3
@bartels4: IMHO to jest wręcz OP. Wolną Holandią nie zdobyłbyś takich sojuszy, jak dzięki support independence. Tylko jeśli chce się atakować Burgundię, to trzeba to robić zaraz po uzyskaniu wsparcia, bo inaczej się przestraszą i sami wypuszczą.

@Majku_: A skąd długi? Nie Twoja wojna, można było nawet rozwiązać armię i olać to zupełnie, starać się tylko jak najlepiej wyjść z wojny.
@Jan_K: owszem, wojna nie moja, ale liczyłem, że zachowam wojsko, więc uciekłem na południe Francji, wydatki na armię do minimum, ale to nie wystarczyło i w czasie, gdy kraj był pod całkowitą okupacją, trochę długów wpadło. Nie muszę dodawać, że nawet pod granicą hiszpańską dostałem tęgie lanie ( ͡º ͜ʖ͡º)