Wpis z mikrobloga

@JudzinStouner: nie jestem zwolennikiem Dudy i nigdy raczej nie będę, ale wyśmiewanie drugiej osoby bo próbuje robić coś, czego nie potrafi dobrze robić, nie jest fajne. Nie jest fajne tym bardziej, że w opinii publicznej panuje pogląd, że to Tusk nie zna angielskiego (#angielskiztuskiem pozdro), gdzie chłopa też wyśmiewano, a teraz mówi lepiej niż większość Polaków.

Może nie jest wybitnym mówcą po angielsku, być może nawet, tak podejrzewam, nie zna tego
@zuchtomek: oczywiście, że to nie czas na ćwiczenie języka. Ale co robią w tym czasie tłumacze? Od tego w końcu są... Tygodnik NIE lubię za cięty urbanowski humor, ale tym razem to wpis trochę z dupy. Mimo że może to śmieszyć i być zabawne (mnie też trochę śmieszy), ale w gruncie rzeczy jest to krzywdzące dla każdej innej osoby, która ma opory przed mówieniem w obcym języku.

@vateras131: otóż to.
Nie popieram Dudy, ale

@Arveit: ( ͡° ͜ʖ ͡°)


@adibor: sugerujesz, że nie mogę mieć swojego neutralnego zdania o kandydacie, którego nie popieram? W każdym muszę widzieć same negatywne rzeczy? Tego was uczą w politycznych szczujniach? ( ͡° ͜ʖ ͡°)

- jego fanboje od zawsze zachwycali się jego wybitnym angielskim, ba nawet używali tego jako argumentu żeby za nim głosować

- a
@Arveit: porównywanie polskiego i chińskiego do angielskiego. inb4 - tak, tak wiem ilu jest Chińczyków na świecie. To nic nie zmienia dla Europejczyka.

Na tej funkcji powinien być ktoś obyty i znający co najmniej angielski. Adrian jest po prostu #!$%@? w swojej roli i trudno go bronić. Z przeciętnego człowieka bym się nie śmiał. Sam gadam #!$%@? po niemiecku, ale jestem zadowolony jak uda mi się poradzić, zamiast uciekać do angielskiego.
@JudzinStouner: no jest #!$%@? jako prezydent, temu nie zaprzeczam ani trochę, Mirku. Ale nie ma obowiązku znać języków obcych xD nie ma takiego wymagania w dobie tłumaczy, którzy są obecni na każdym szanującym się międzynarodowym spotkaniu wlaśnie po to, by każdy był zrozumiany.

Owszem, to duży atut, jeśli ktoś zna angielski i inne języki, ale wciąż tylko atut, a nie obowiązek czy wymóg.
Serio ktoś kiedykolwiek podał znajomość angielskiego Dudy jako jego atut i powód do głosowania?


@Arveit: na wykopie nieraz

sugerujesz, że nie mogę mieć swojego neutralnego zdania o kandydacie, którego nie popieram? W każdym muszę widzieć same negatywne rzeczy? Tego was uczą w politycznych szczujniach?


@Arveit: nie ma to jak oburzać się na jakieś sugestie, a w następnym zdaniu robić to samo. Tego was uczą w politycznych szczujniach? ( ͡°
@Arveit: Niby nie ma obowiązku znania tego języka, ale z drugiej strony, skoro prezydent praktycznie nie ma innych zadań niż podpisywani/wetowanie ustaw i polityka zagraniczna, to można uznać, że bez tego angielskiego jest lekko niepełnosprawny. Zresztą, to słabiuteńko wygląda, gdy w gronie kilku polityków lub przedstawicieli organizacji międzynarodowych kilka osób swobodnie rozmawia po angielsku, a jeden coś duka pod nosem. Wtedy chce się powiedzieć "You had one job"
@JudzinStouner: no oczywiście, że słabo to wygląda i jest ośmieszające. Tylko Duda ośmiesza się na wiele innych sposobów, a wypominany jest tylko ten angielski. Czemu nie śmieją się z innych niekompetencji, jak np. rażący brak wiedzy o klimatologii, który nie przeszkadza mu formułować antynaukowych tez o globalnym ociepleniu?
@MirkobIog: nie zgadzam się. I dalej powtarzam z uporem: nie ma obowiązku, by prezydent znał jakiekolwiek słowo po angielsku. Jest to mile widziane, ale nie jest obowiązkiem. Mamy tłumaczy.