Wpis z mikrobloga

@fefler:
1. Zależy czy płaci chorobowe - a jeśli tak - to jaką składkę. Składka jest dobrowolna i 'dowolna', to Ty deklarujesz ile płacisz i w zależności od tego masz płacony chorobowy
2. Zależy od umowy. W b2b nie ma pojęcia 'zwolnienia lekarskiego' - albo wykonujesz pracę albo nie, więc pomimo bycia na L4 można zerwać umowę ze względu na nie wywiązanie się z niej
W b2b nie ma pojęcia 'zwolnienia lekarskiego'


@husky83: Jak to wygląda zazwyczaj jeżeli "pracownik na b2b" w korpo zachoruje? Po prostu mówi swojemu managerowi, że dzisiaj nie może pracować i po prostu uzupełnia w timesheecie 0 godzin?
@fefler: nie jestem na b2b, więc trudno mi powiedzieć. Ale ta relacja o której mówisz to pożywka dla ZUS'u, żeby uznać to za normalny stosunek pracy, a nie umowę B2B.

w B2B masz umowę na coś konkretnego. Nie wykonujesz umowy - nie ważne, czy masz kaca, sraczkę, COVID czy nie żyjesz - może zostać rozwiązana i możesz jeszcze karę za to zapłacić (w zależności od zapisu w umowie). Tutaj panuje (niemalże)
@fefler: nie jestem ekspertem, ale jakie chorobowe? jakie zwolnienie? ty nigdzie nie jestes zatrudniony. jestes firma swiadczaca uslugi, wystawiasz faktury, ktore "pracodawca" (klient) oplaca i tyle. Sprawy urlopow musisz sobie dogadac indywidualnie, nic ci sie nie nalezybz urzedu. A zwolnienie bedzie polegalo na tym, ze nie dostaniesz hajsu za ostatnia fakture, wlasnie w ten sposob sie dowiesz, ze juz "nie pracujesz" dla swojego "szefa".
@fefler będąc na b2b nie masz urlopu na żądanie, ani żadnego innego, a takie zapisy mogą nosić znamiona umowy o pracę i urząd skarbowy się może przyczepić.
Jeśli jestem chory to dzwonie u mnie, że nie będę pracował przez jakiś okres (jeśli wiem ile to mówię). Następnie przy rozliczeniu zaznaczam, że w te dni nie pracował i odpowiednio niższą fakturę wystawiam. Jak masz ubezpieczenie chorobowe to możesz dostać kasę z ZUS jak
@husky83: No widać, że nie jesteś ;) Bez złośliwości, oczywiście.

@fefler: Podpisujesz umowę np. na świadczenie usług w zakresie konsultingu albo rozwoju oprogramowania, w umowie są zazwyczaj zapisy albo na temat szacunkowego miesięcznego czasu świadczenia usłig (np. "kontrahent będzie wykonywał usługi na rzecz klienta średnio przez 15 dni w miesiącu"), albo po prostu stawka dzienna/godzinowa za świadczenie usługi.

Ten pierwszy zapis przypomina obejście umowy o pracę, bo średnia liczba dni,
@kilemile: no nie jestem :-) Ale czy coś co napisałem jest niezgodne z prawdą? Nie ma chorobowego, nie ma urlopu - wszystko pod warunkiem że umowa nie stanowi inaczej. W umowie może być zapisane niemal wszystko. Ale nie chroni nas kodeks pracy czy PIP. I tyle w temacie :-)
Nie wykonujesz umowy - nie ważne, czy masz kaca, sraczkę, COVID czy nie żyjesz - może zostać rozwiązana i możesz jeszcze karę za to zapłacić (w zależności od zapisu w umowie). Tutaj panuje (niemalże) pełna dowolność w konstruowaniu takiej umowy...


@husky83: No to jest trochę naciągane ;) Bo dowolność jest ograniczona waruknami rynkowymi, a te są dość korzystne dla programistów, chociaż oczywiście można się dać wydymać bez mydła. Dlatego najlepiej je
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@fefler: ZUS wszyscy płacą minimalny więc i chorobowe jest minimalne.
Zazwyczaj wygląda to tak że masz w umowie ilość dni/godzin nie swiadczenią usług.(urlop) płatnych lub nie.