Wpis z mikrobloga

#gothicfabularnie #oboznabagnie

[Koszary Obozu na Bagnie]
Dreszcz nie pamiętał kiedy ostatni raz tak się stresował. Mniejszy lęk odczuwał nawet podczas swojej pierwszej w życiu bitwy, kiedy to zaczynał swoją bandycką karierę. Dziś miał spotkać się nie z wrogiem ale przyjaciółką, jednak czuł jak żołądek skręca się mu z nerwów jeszcze bardziej niż przed walką. Nerwowo obracał dłonią schowany w kieszeni magiczny pierścień.
- O Śniący, niech się uda. Pierwszy raz cię o coś proszę. - Tak naprawdę Dreszcz ani przez chwilę w życiu nie wierzył w Śniącego - Albo Ty Adanosie. Proszę... - W Adanosa też nie wierzył - ...proszę daj mi tą jedną szansę.
- W porządku. Jedną.
Dreszcz zamrugał. Rozejrzał się zdezorientowany.
- Adanosie? Czy... to Ty?
- Nie. Ktoś znacznie lepszy!
Za plecami usłyszał kpiący chichot. Znajomy kobiecy chichot.
- Bo uwaga... zostałam Strażniczką Świątynną!
W drzwiach jego komnaty pojawiła się rozpromieniona ze szczęścia Dalia.
- Tak w ogóle... Mówiłeś że chciałeś mi powiedzieć coś ważnego?
------------------------------------------------------
[Komnata Y'beriona]
- Powiedz mi to jeszcze raz na spokojnie Cor Kalomie bo chyba nie zrozumiałem.
- No więc cała ta nowa grupa rekrutów... Heldefredus, Billy, Tenga, te cztery czarodziejki...
- Ci szaleńcy? Z ostatniego naboru?
- Tak, właśnie oni. Chcą zorganizować jak to nazwali "Przystanek Bagniak". Twierdzą że jeśli zbiorą odpowiednio dużą ilość ziela i zrobią dostatecznie głośną imprezę... to Śniący sam się obudzi!
- Hmmm... ciekawe, mów dalej...
-----------------------------------------------------
[Stara Świątynia]
Od dawna ulubioną miejscówką w całym obozie dla Dalii i Dreszcza był dach Starej Świątyni. Zachodzące na horyzoncie słońce najdłużej ogrzewało to miejsce, a gdy wieczorem zmrużyło się oczy (i było odpowiednio mocno zjaranym) wydawało się że bariery nie ma i jest się wolnym człowiekiem.
- Nie ma to jak 10 bryłek na godzinę i blancik po pracy - skomentowała widoki świeżo upieczona Strażniczka rozsiadając się na krawędzi - Co tam masz? Co dzisiaj palimy?
Południowic wyciągnął z kieszeni skręty, bez patrzenia podając jednego Dalii a drugiego kładąc obok siebie. Drugą ręką poklepał się po spodniach sprawdzając czy pierścień dalej jest w jego kieszeni. Nie był.
- Dreszcz. Czy ty...
Na końcu skręta którego podał dziewczynie znajdował się zagubiony pierścionek którego szukał. Widocznie omyłkowo schował wszystko do jednej kieszeni a pierścionek sam wsunął się na skręta.
"No i czar prysł" żdążył tylko pomyśleć przerażony Strażnik.
- Czy to jest to, o czym ja myślę że to jest? Dreszcz?
Dziewczyna powoli odwracała głowę w jego stronę. "Teraz albo nigdy".
- Dalia. Od kiedy pierwszy raz oberwałem od Ciebie tym zaklęciem... Albo kiedy pierwszy raz wyśmiałaś mnie w swoim rapie... zrozumiałem że jesteś wyjątkowa. - Oczy dziewczyny robiły się coraz szersze ze zdziwienia w miare jak Dreszcz kontynuuował swoją mowę - Przeżyłem z Tobą więcej szcześliwych chwil niż przez całe moje wcześniejsze życie bez Ciebie. Więc... czy nie zechciałabyś spędzieć razem ze mną reszty swojego życia?

Zeroskilla - #gothicfabularnie #oboznabagnie

[Koszary Obozu na Bagnie]
Dreszcz ni...

źródło: comment_1593103716T08MiRRaGuYEGMPUz7Fu8h.jpg

Pobierz
  • 1