Wpis z mikrobloga

@svr_: No podnieśli sobie wynagrodzenie, aby mogli wpłacić pieniądze zarezerwowane na kampanię właśnie na kampanię. Gdzie tkwi tutaj element fikcyjności? Nie można było zrobić tego z rachunku partii, więc wpłacili z kont prywatnych. Żadnych słupów, żadnych lewych umów, fikcyjnych usług. To nie żadne obejście, tylko skorzystanie z prawa. Do tego bardzo dziurowego, o czym świadczą regularne pseudo-afery. Finanse partii są bardzo ściśle kontrolowane przez państwo, a każda złotówka rozliczana. Tutaj nie
żadnych lewych umów, fikcyjnych usług.


@GoddamnElectric: XD a co to było, przecież nie wykonali nagle pracy za 200k, tylko podnieśli sobie po to by wyciągnąć kasę. Jak firmy płacą spółce matce za 'markę' to lewica taka pobłażliwa nie jest, chociaż papierki też się zgadzają.

trata bodajże w wysokosci 75%.

i tego im życze
No podnieśli sobie wynagrodzenie, aby mogli wpłacić pieniądze zarezerwowane na kampanię właśnie na kampanię.


@GoddamnElectric: W kwestii wynagrodzen jest duzo wiecej ciekawych rzeczy i moze sie to skonczyc wieloma postepowaniami karnymi.
Po pierwsze maksymalna wplata od sosoby prywatnej na kampanie to 56 tys. zl a nie 200 tys.
Po drugie, zarzad partii skladal oswiadczenia majatkowe w pazdzierniku (czyli po tym jak zostali wybrani na poslow), gdzie nie bylo jeszcze tych ogromnych
@baidu: Bez urazy, ale w Twoim wpisie panuje chaos, a przy tym pomieszanie z poplątaniem.

Po pierwsze maksymalna wplata od sosoby prywatnej na kampanie to 56 tys. zl a nie 200 tys.


W przypadku kandydata limit ten wynosi 45-krotność pensji minimalnej, biorąc pod uwagę 2019 rok było to ok. 101 tysięcy.

Po drugie, zarzad partii skladal oswiadczenia majatkowe w pazdzierniku (czyli po tym jak zostali wybrani na poslow), gdzie nie bylo