Wpis z mikrobloga

@Queltas: Jest taki etap życia, gdzie wydaje się, że "nic mnie nie zniszczy, a co mi tam!".
Otóż ten etap kończy się zazwyczaj w okolicach 30 lat lub pierwszych 100 kg ulanych w postać ciała.
Potem takim osobnikom zaczyna się dramat, bo to nie działa, tamto nie działa.
Nawet samochód źle serwisowany, jeżdzący na słabym paliwie i oleju, po prostu się spieprzy.
Także smacznego wszystkim ;-)