Wpis z mikrobloga

@PozorVlak nie grypsowalem ale na "petce" siedziałem w celi gdzie wszyscy z rodzin grypsujacych. Mnie się udało wyskoczyć, dwóch kolegów dostało przedłużki i się wybija do grypsujacych. Nie ma co iść na pierwszym wyroku od razu na sztywno bo z miejsca masz ucięte paczki, widzenia (chociaż przez wirusa nie mieliśmy nawet widzeń z adwokatem) czy kwity na sprzęt. A siedzieć w 5 na 15 m bez telewizora i książek to straszna lipa.