Wpis z mikrobloga

No cześć.
Potrzebujecie profesjonalnego tłumaczenia tekstu z angielskiego na polski (bądź na odwrót)? Tak się składa, że patrzycie na wpis gościa, który jest jakieś 8 dni przed obroną swojej pracy dyplomowej nt. lokalizacji pewnej gry komputerowej.
W tłumaczeniu siedzę prawie 5 lat i mogę wam zapewnić usługę zdecydowanie lepszą od losowego Mirka z Google Translate na podorędziu, których już tutaj parę razy widziałem.
Tłumaczyłem teksty dziennikarskie, poradniki biur podróży, teksty o architekturze i medycynie oraz miałem dwa epizody z tłumaczeniem napisów do filmów, nie wspominając o lokalizacjach modów do gier.
Jeżeli potrzebujecie mojej pomocy, to zapraszam do dogadania się przez Fiverr (osobiście wolę bardziej kontaktować się przez tę platformę, wiecie, kula śnieżna i te sprawy, poza tym wygodniej jest poradzić sobie z płatnością, a przynajmniej tak mi się wydaje): https://www.fiverr.com/share/DmaQEA
#mirkoreklama #reklama #tlumaczenie #tlumaczenia #jezykangielski #angielski #jezykiobce
  • 19
@Redesekrator: Takie pytanie - ten Fiverr bierze jeszcze jakąś prowizję od tej Twojej stawki? Jeśli tak, to jak dużą? Ktoś tam coś zleca w ogóle? Taki protip - jeśli reklamujesz się jako profesjonalny tłumacz, a stawka godzinowa wychodzi de facto niższa niż przy najniższej krajowej, to obawiam się, że nikt cię nie weźmie na poważnie.
@GniewneKopytko: jakąś prowizję bierze na pewno, ale nie mam pojęcia jak dużą, bo jeszcze nie udało mi się tam złapać zlecenia. Niestety, jest przesyt tłumaczy angielskiego w Polsce, więc wolałem uderzyć w rynek bardziej międzynarodowy. I ludzie zlecają tam tłumaczenia, jest to na tyle rozwinięte, że można brać udział w specjalnych testach, które weryfikują twoje zdolności i czasami nie można dodać gigu zanim się takowego nie zrobi.

A co do twojego
@Redesekrator: > Uważasz, że powinienem podbić cenę za usługi w takim przypadku?

Nie wiem, ale komunikat jest mocno sprzeczny - profesjonalne tłumaczenie za grosze. To może być jakaś strategia na dorobienie na tym fiverze i zbudowanie "portfolio", natomiast na pewno nie wychodziłbym z takimi stawkami na rynek poza tym portalem. Z doświadczenia mogę Ci powiedzieć, że wyjście ze spirali niskich stawek jest piekielnie trudne, a istone podwyższenie stawki klientowi, dla którego
@Redesekrator:

I translate manually, without using CAT software.


Moim zdaniem to cię dyskwalifikuje. Jak nie masz Tradosa lub memoQ, to chociaż zgarnij sobie darmowe OmegaT, załóż konto na smartcat.ai - tu chyba też można zlecenia załapać. Tłumaczenie bez CAT-a to dramat (z perspektywy tłumacza). Albo zainwestuj w któreś z płatnych narzędzi, bez tego ani rusz.
@Redesekrator: OmegaT jest dość prosta w użyciu, chociaż na grupach dla tłumaczy widziałem, że bywa olewana - nie wiem, mnie tłumaczyło się w niej świetnie. Nie powiem Ci jednak, czy łyka pliki tradosowe i memokowe. Tradosa możesz zgarnąć na miesiąc za darmo, warto o tym pomyśleć przy jakimś dużym zleceniu za kilka tysi, za które później sprawisz sobie pełną wersję. Z Tradosa i memoQ o wiele przyjemniej pracuje mi się na
@Redesekrator: Tak, stałym. Generalnie te portale dla freelancerów to rak - żadnych sensownych pieniędzy tam nie zarobisz, chyba że będziesz rypał całą dobę za te dumpingowe stawki, które są tam oferowane przez amatorów i hindusów. A zlecają tam tylko janusze biznesu, sensownego stałego klienta z tego nie będzie, bo zawsze będą szukali kogoś, kto zrobi taniej. Postaraj się jak najszybciej uderzyć do profesjonalnych biur tłumaczeń, gdzie stawki również są stosunkowo niskie
@GniewneKopytko: no, jakoś nigdy nie podchodziłem do tego, że ktoś na Fiverr wyskoczy do mnie z poważnym zleceniem za konkretną kasę, niemniej jednak widziałem kogoś kto za gównotłumaczenia (500 słów) ang-fr kazał sobie płacić ponad 90 euro, bo Ph.D. Wydaje mi się to mocno oderwane od rzeczywistości, ale ludzie mimo wszystko kupują
jak kiedykolwiek wpadnie mi zlecenie za parę tysi XD


@GniewneKopytko: Wpadnie, spokojnie. Ja na Tradosa trochę się zapożyczyłem, tydzień później dostałem do tłumaczenia trzy niemal identyczne scenariusze, a klient (akurat teatr) płacił pełną stawkę za każdy z nich. Nad pierwszym posiedziałem ze 3 dni, dwa pozostałe dzięki Tradosowe ogarnąłem w parę godzin. W efekcie Trados zwrócił się na jednym zleceniu i jeszcze sporo zostało na życie ( ͡° ͜ʖ
@CKNorek: jak kiedykolwiek wpadnie mi zlecenie za parę tysi XD


@Redesekrator: Tyle, że raczej nie wpadnie bez narzędzi i błędne koło się zamyka. Ja np. dzisiaj kończę zlecenie ok. 250 stron, zrobione raptem w 4 dni, bo zdecydowana większość tekstu to były powtórzenia między plikami i powtórzenia z moich poprzednich tłumaczeń. Myślisz, że gdybym nie miał Tradosa to klient by poczekał, aż skończę to tłumaczyć za miesiąc czy wybrałby jednak
@lent: pobrałem sobie Omegę i będę się w niej ćwiczyć. Prawda jest taka, że do tej pory jeszcze nie złapałem na tyle sensownego zlecenia aby wspomagać się catem, bo z reguły były to rzeczy podsyłane mi przez biura tłumaczeniowe, które outsource'owały jakieś gównotłumaczenia początkującym
@Redesekrator: Jest jeszcze jedna opcja - XTM. To taki CAT on-line z subskrypcyjnym modelem płatności. Chwilę z nim pracowałem i pamiętam, że łykał pliki tradosowe i memoqowe całkiem dobrze, inne popularne formaty również. To mogłoby się sprawdzić, gdybyś potrzebował CATa do konkretnego zlecenia, a nie miał kasy na licencję Tradosa czy MemoQa. Miesięczny dostęp z limitem 25k słów dla jednego usera to niecałe 25$.
https://xtm.cloud/pl/ceny/
Pobierz GniewneKopytko - @Redesekrator: Jest jeszcze jedna opcja - XTM. To taki CAT on-line z...
źródło: comment_1594209761WIparW0ClCXHZRM8kiKz1h.jpg