Wpis z mikrobloga

W oczekiwaniu na sondażowe wyniki coś zdrowego, pachnącego i pielęgnującego.

Eksperymentuję z chemią gospodarczą i przedstawiam Wam efekt poszukiwań idealnego środka do codziennej pielęgnacji: szare mydło potasowe.

Niech nie zmyli Was kolor, bo szarość wynika tylko z historycznej nazwy. Jego barwa zależy od użytych olejów. Przedstawione na zdjęciu oparte jest na tradycyjnej recepturze, gdzie jedynym użytym olejem jest olej lniany, a kolor podkręcony jest przed dodatek płatków nagietka.

Więcej efektów zabawy z chemią na mojej stronie.

Nie będę rozpisywał się nad właściwościami, bo znajdziecie je w internecie (na przykład tu), a jak zechcecie sprawdzić na skórze jak to cudo działa, to przy zakupach uważajcie na skład, bo wiele ofert szare mydło ma tylko w nazwie.

Zachęcam za to do własnoręcznej produkcji, bo jest najprostszym z mydeł, a efekt końcowy może dać wiele radości. Nie potrzebujemy też dużo urządzeń: na start wystarczy garnek, olej, chemia i mikser (a może nawet bez niego się uda, tylko potrwa dłużej). Kiedyś przygotowałem na jego bazie kilka płynów do kąpieli z dodatkiem olejków zapachowych i odzew był bardzo pozytywny.

jotpeg - W oczekiwaniu na sondażowe wyniki coś zdrowego, pachnącego i pielęgnującego....

źródło: comment_15945776929oLmrSAApllbrhe5xAwT6n.jpg

Pobierz
  • 1