Wpis z mikrobloga

@Torrent5: zwykle sprzedawane w ten sposób są licencje OEM z amortyzowanych/poleasingowych komputerow. Firma likwiduje kompa i cyk, widzi szansę zysku jakiegokolwiek na tym sprzedając klucz Office przypisany do danego kompa na allegro, często robią to nawet firmy złomujące.
Głównym problemem będzie tu sytuacja, gdy coś nagle się wywali i będziesz dzwonić do supportu MS o pomoc.
Do firmy? Nie wiem czy to dobry pomysł, pamiętaj, że to ma zwykle jedną aktywację
@Torrent5: Nie, a kupując go dokonujesz paserstwa. Jak Janusz-sprzedawca wpadnie, a policja robi co kilka lat czystkę na allegro dla statystyk, to mają wszystkie Twoje dane, bo przecież kupiłeś. Szansa mała, ale możesz mieć pecha i akurat padnie na Twojego sprzedawcę.

Teraz albo będziesz miał farta i zostaniesz tylko przesłuchany w charakterze świadka i puszczą do domu, albo pecha i dostaniesz zarzut paserstwa. Spokojnie, nie pójdziesz do Sztumu, nikt Ci nawet
@Camilli: a w ogóle kiedykolwiek była sytuacja gdzie ktoś taki był karany? Przecież już padł wyrok, że można odpsrzedawać raz kupione oprogramowanie. Nigdy nie słyszałem o tym, żeby kupujący takie oprogramowanie miał nieprzyjemności większe niż przesłuchanie.
@wziuuuuu: Bo to nie są medialne sprawy, że chłopaczka dopadli. Zresztą takie sprawy się umarza, jednak umorzenie to de facto przyznanie się sprawcy do winy i figurujesz jako osoba karana. Owszem, najprawdopodobniej przesłuchają i puszczą, ale możesz mieć pecha.

Także porównując - spiracenie jest mniej ryzykowne dla przestępcy, bo jest to niższe wagowo od paserstwa. Zresztą nie mam pojęcia jak ktoś może nie mieć starego laptopa/pcta i sobie stamtąd wyciągnąć klucz