Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Mirki, potrzebuję opinni w życiowej sprawie ;p

Jestem z dziewczyną 4lata w związku, ja lvl 30, ona 25. W grudniu zaręczyliśmy się i do tej pory wszystko wygląda spoko ;) Problemy zaczynają się dalej.

Priorytetem dla niej jest wspólne mieszkanie (do tej pory mieszkamy osobno, z rodzicami - zalesie here). Wiem, wiem, przegryw 30lat, mieszka z mamusią... różnie w życiu bywało, na lvl 24 rzuciła mnie pannica dla ustawionego 40latka, gdyby nie miało to miejsca to pewnie dawno byłbym żonaty i dzieciaty... Ale do rzeczy

Nalega, żebym brał hipotekę i kupował mieszkanie, oczywiście całość hipoteki na mnie, bo ona kiepsko zarabia (stosunek wypłaty 3/1 na moją korzyść) i nie ma szans by coś dostała. Ona ślubie nie chce słyszeć, najpierw mieszkanie, potem ślub (cywilny, na kościelny nie chce się zgodzić, co mi nie pasuje), więc wspólne wzięcie kredytu odpada. Boję się zadłużyć na całe życie i mieć powtórkę z rozrywki, że znów zostanę sam. Wynajęcie też jest słabą opcją, bo w sumie wyjdzie tyle co rata tego kredytu, poza tym jeśli koszta podzielimy 50/50 to niewiele jej zostanie z wypłaty. Na podwyżkę z jej strony nie ma raczej szans, kiepskie kwalifikacje i brak chęci by coś zmieniać.

Nie wiem co robić, panna naciska, z jednej strony już mnie wkruwia ta sytuacja, a z drugiej boję się ją stracić. Co robić?

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #5f299e2565ae7239fe3d435a
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Precypitat
Przekaż darowiznę

[====================....................] 49% (115zł/235zł)
Uzbieraliśmy już na 2 lat działania AMW!
  • 25
@Lillygsxr: to nie obrażanie, tylko stwierdzenie jakiego rodzaju komentarz wstawiłaś. Poza tym od opa raczej nie uciekają, bo z tego co pisze to miał jedną do 24 roku i drugą od 26 więc większość młodości spędził w związku. Po drugie widzę, że dla Ciebie zaradność = mieszkanie na własność, dbanie o to by "wybranka" miała gdzie się podziać co tylko jest kolejnym przykładem rozumowania typowej prukwy xD.
@wam116: lol, wyobraź sobie, że poza miastami spora część par zaczyna mieszkać ze sobą dopiero po ślubie... A wiesz czemu w miastach mieszkają razem? Bo wygodniej i taniej wynająć coś we dwoje niż osobno kisić się ze współokatorami XD Statystyk nie znam, ale daję sobie rękę obciąć, że współczynnik rozwodów tych "miejskich" par mieszkających razem przed zaręczynami, ślubem jest wyższy niż tych "prowincjonalnych".