Wpis z mikrobloga

via Wykop Mobilny (Android)
  • 10
@matkaPewnegoMirka: trzymano to kilka lat, nie miesięcy. Nawóz pochodził z porzuconego rusko-ukraińskiego statku i leżał tam od 2014. Podobno kilka razy było zgłaszane, że to tykajaca bomba, ale utylizacja była zbyt droga, a właściel statku się wypiął. Pożar zapruszyli podobno spawacze którzy łatali dziury w magazynie bo się bano kradzieży. Ale to było przechowywane w totalnie beznadziejnych warunkach i kolejka winnych będzie długa.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 17
@matkaPewnegoMirka: bo to straszna tragedia której można było uniknąć, głupota kilku ludzi może zniszczyć cały kraj. Wybuch zniszczył też silos z zapasami zborza i sprzęt medyczny do walki z wirusem. Możliwe, że zaraz tam ludzie zaczną chorować i głodować (do tego prawdopodobnie powietrze jest toksyczne). Rząd karze ludziom siedzieć w domach i nie wdychać powtarza z zewnątrz, tylko, że domy nie mają szyb i drzwi. Tam już było słabo, ale teraz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 6
@szpongiel: to w ogóle jest jakaś grubsza afera z tym statkiem, niby te Ruski wiozły "nawóz" do Afryki, ale ludzie piszą, że to raczej miało iść na materiały wybuchowe sądząc po opakowaniach. Ale coś nie poszło w interesach i właściel statku się rozpłynął lub zbankrutował, statek podrzucili i nie wiadomo było co zrobić z tym ładunkiem. A już w 2014 roku pisano o tym statku jako o pływającej bombie. Jasne, władze
via Wykop Mobilny (Android)
  • 5
@matkaPewnegoMirka: no tylko tam władza jest totalnie skorumpowana, więc jak coś im się nie opłacało to mieli to gdzieś. Gość od statku nie chciał płacić, oni nie chcieli płacić za utylizacje i tak leżało. Podobno nawet to nie jest tak łatwo wysadzić, musi być odpowiednia wilgotność, temperatura i ciśnienie. Gdyby to pomieszczenie było dobrze wentylowane/klimatyzowane, a worki byłyby szczelne i daleko od siebie to możliwe, że by nie wybuchło. Możliwe, że
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@gaminggloves: po pierwsze ten statek był stary, niezabezpieczony i w złym stanie technicznym. W Bejrucie mieli się tylko zatrzymać na krótko, ale trafiła im się niezapowiedziana kontrola. W porcie w Bejrucie zauważyli, że ma uszkodzenia i nie nadaje się do pływania dalej bo stwarza zagrożenie, a ładunek nie miał ani odpowiednich papierów ani nie był dobrze składowany.

I tak właściel się wypiął, bo od razu wysiadł ze statku, praktycznie uciekł, i