Aktywne Wpisy
Atreyu +1715
Moja mama właśnie umarła
Ten wpis miał być prośbą o modlitwę o zdrowie, ale nie zdążyłem. Odeszła o 3 w nocy
Choroba nowotworowa. Pod koniec lutego trafiła do szpitala. Rak przez długi czas nie dawał żadnych objawów. Zaczęło się od zwykłego bólu brzucha. Później stan pogarszał się z dnia na dzień. Najpierw oddział chorób wewnętrznych, pod koniec opieki paliatywnej. Zrezygnowałem z pracy i wróciłem do kraju żeby z nią być, ostatnie dni
Ten wpis miał być prośbą o modlitwę o zdrowie, ale nie zdążyłem. Odeszła o 3 w nocy
Choroba nowotworowa. Pod koniec lutego trafiła do szpitala. Rak przez długi czas nie dawał żadnych objawów. Zaczęło się od zwykłego bólu brzucha. Później stan pogarszał się z dnia na dzień. Najpierw oddział chorób wewnętrznych, pod koniec opieki paliatywnej. Zrezygnowałem z pracy i wróciłem do kraju żeby z nią być, ostatnie dni
Co sądzicie o takim trzypunktowym planie geopolitycznym dla Polski?
1. Nie wtrącamy się więcej do spraw UKR-RUS, zawieszamy pomoc militarną dla Ukrainy pozostawiając tylko pomoc humanitarną, pozostajemy w NATO ale jednocześnie powoli normalizujemy stosunki z Rosją, mamy przysłowiowe dwie pieczenie na jednym ogniu
2. Organizujemy w Warszawie szczyt NATO-Rosja-Chiny, którego będziemy gospodarzem, a na którym zostaną poczynione starania o zaprowadzenie pokoju na Starym Kontynencie i powolną normalizację stosunków
3. Oświadczamy na piśmie,
1. Nie wtrącamy się więcej do spraw UKR-RUS, zawieszamy pomoc militarną dla Ukrainy pozostawiając tylko pomoc humanitarną, pozostajemy w NATO ale jednocześnie powoli normalizujemy stosunki z Rosją, mamy przysłowiowe dwie pieczenie na jednym ogniu
2. Organizujemy w Warszawie szczyt NATO-Rosja-Chiny, którego będziemy gospodarzem, a na którym zostaną poczynione starania o zaprowadzenie pokoju na Starym Kontynencie i powolną normalizację stosunków
3. Oświadczamy na piśmie,
Zupa cytrynowa
Porcja dla 4 osób
Składniki:
500g kurczaka (piersi lub polędwiczki, odradzam udka)
1 cebula (lub szalotka)
kilka ząbków czosnku
2 łyżki masła
olej do smażenia
2-3 łyżki mąki
curry/kurkuma
2-3 cebule (zależy jak kwaśną zupę chcecie otrzymać)
Sól, pieprz, dowolny zestaw ziół do smaku (ja używam tymianku, bazylii i rozmarynu)
10 żółtek
ryż (nie trzeba go wiele, ja nie zużywam całego woreczka - typowo wystarczy 1/3 szklanki)
opcjonalnie 2-3 łyżki gęstej, kwaśnej śmietany (ja używam 18% Piątnica)
opcjonalnie: kostka rosołowa/kostka mięsna
Kurczaka pokroić w drobną kostkę, ugotować w 2-3l wody. Opcjonalnie na tym etapie można dodać pół kostki - ja lubię kostkę mięsną która fajnie podciąga smak. Mięso gotujemy na niewielkim ogniu ok 20-30 minut, do miękkości. W tym samym czasie na patelni podsmażamy pokrojoną w kostkę cebulę, po zeszkleniu dodajemy czosnek, smażymy jeszcze przez 2 minuty. Na patelnię dodajemy masło, po jego rozpuszczeniu dodajemy porcjami mąkę, ciągle mieszając. Potrzebujemy delikatnej zasmażki.
Cytryny należy sparzyć, następnie zetrzeć wierzchnią warstwę skórki. Wyciskamy sok z 2 cytryn. Z gotującego się wywaru wyciągamy mięso, odstawiamy je na bok. W tym momencie zaczynamy gotować ryż. Do otrzymanego wywaru wrzucamy startą skórkę z cytryny, dodajemy wyciśnięty sok i zasmażkę z patelni oraz wybrane zioła (jako perfekcjonista bazylię dodaję dopiero później, by nie zgorzkniała). Opcjonalnie, dla podciągnięcia koloru, można rozprowadzić 1-2 łyżeczki kurkumy w wodzie (dobrze jest rozetrzeć grudki) i dodać do wywaru.
Na tym etapie ryż i wywar się gotują. To dobry moment na oddzielenie żółtek (chociaż ja wolę zrobić to wcześniej). Żółtka mieszamy na gładką masę, ja lubię dodać do nich 2-3 łyżki gęstej śmietany. Wywar po kilku minutach gotowania zdejmujemy z ognia i blendujemy (opcjonalnie można pominąć ten krok, i tak nie wszystko uda się zblendować) i przelewamy przez sitko.
Bardzo ważny etap: do naszych żółtek dodajemy odrobinę (max. połowa nalewki) gorącego wywaru i mieszamy aż do jednolitej konsystencji. Proces ten powtarzamy kilkukrotnie, przynajmniej 5-6 razy, ja dla pewności powtarzam ok. 8 razy. Tak zahartowane żółtka możemy dodać do wywaru. Od tego momentu zupę gotujemy na bardzo małym ogniu, tak by nie zaczęła wrzeć. 3-5 minut powinno wystarczyć, chyba że wolicie gęściejszą - można przedłużyć do 7-8minut. Teraz sprawdzamy smak - dodajemy w zależności od upodobań sól, pieprz i jeśli zupa jest zbyt mało kwaśna - dodatkową porcję soku z cytryny.
Serwis:
Na dno głębokiej miseczki układamy kurczaka (bez znaczenia jeśli trochę wystygnął), łyżkę ryżu - może być biały, ja lubię zabarwić go odrobiną curry. Lejemy naszą zupę i gotowe. Można oczywiście jakoś ją udekorować, polecam zieloną cebulę, czerwony pieprz i paprykę wędzoną w proszku.
Przepis wydaje się być skomplikowany, ale w rzeczywistości jest bardzo prosty. Kiedy robiłem to danie po raz pierwszy, całość dałem radę ogarnąć w ok 40min. Zupę można przechować na drugi dzień w lodówce, trzeba uważać przy odgrzewaniu, by jej za mocno nie zagotować.
Na zdjęciu wygląda blado, bo była to moja pierwsza próba, bez podciągania koloru kurkumą.
Smacznego! :)
@neo_1995: miałeś chyba na myśli cytryny? ;)
przepis brzmi spoko, muszę spróbować. dlaczego odradzasz udka?
Udka są spoko do smażenia, ale po ugotowaniu robią się nieco gumowe, piersi/polędwiczki robią się fajnie kruche.