Wpis z mikrobloga

@promateosz: On jest w ogóle jakiś taki pomalowany w siatkę i z drugiej strony są jakieś numerki popisane (grubość lakieru?). Ale nawet takie zgruzowane kosztują kilkadziesiąt tysięcy, ech.

Dobra była akcja, bo równolegle ze mną szwędała się jakaś grupa osób i sobie oglądali silnik pod maską. Nagle z dupy podjechał ziomek w renault twingo, wyszedł, zamknął maskę i odjechał. Nawet ich nie #!$%@?ł. ¯\_(ツ)_/¯