Wpis z mikrobloga

Jestem pracodawcą w małej firmie, od marca do końca czerwca poleciłem swoim pracownikom home-office (kto chciał, ale w praktyce nikt nie chodził do biura). Jako że produktywność spadła mi 30%, a nie chciałem zasmucać moich pracowników tym faktem to powiedziałem im że są super a nasza produktywność wzrosła jakieś ok. 15%. Uważam. uważałem że moja firma to nie wszystko i chciałem żeby korzystając z okazji spędzili o wiele więcej czasu z rodziną. Ale od początku lipca przymusowy powrót do biura. Za lipiec osiągnęliśmy najniższą produktywność w tym roku, po prostu przez okres kwarantanny nowej roboty nie przybywało, a teraz jak wrócili to wydajność znowu wzrosła ale bez nowych zleceń nie mam już co im dawać do pracy. Całe szczęście dbam o to żeby jak stracę firmę nikt z moich pracowników nie został z dnia na dzień bez pracy i mam zachowane środki na okres wypowiedzenia jak nie będzie zysków. W tym miesiącu też się nie zapowiada, żeby coś się zmieniło na plus. Moimi tego jeden z moich pracowników Anon buntuje mi ludzi ze on woli z łóżka pracować i nie obchodzi go dobro całego przedsięwzięcia. Bo on pracę znajdzie i trzeba go szanować nawet jak od pracy u mnie za zawyżoną rynkową cenę mało co umie a więc wychodzi na tym lepiej XD
Kochani pracownicy tylko niezadowoleni, bo trzeba w korkach stać do pracy i wracają cz pracy (tym bardziej, że jest przymus pracy od 9 do 17) - ale tak było wcześniej
Ja niezadowolony, bo mi się kasa nie zgadza.

I tak się żyje...

#gorzkiezale #pracbaza #praca #pracazdalna #homeoffice #koronawirus #heheszki
  • 12
@Matan_Jagiz: Jest wiele badań i dowodów, ze praca w domu podnosi produktywność, masz lepsze warunki, ciszę spokój nie marnujesz czasu na głupie pieprzenie o polityce i jaki kolor miała kupa "bombelka".
W doatku masz 2 godzinny dziennie więcej na wypoczek, dwie godziny, ktorych nie marnujesz w korku czy w autobusie.
Zwiększenie wydajności pracy zdalnej obserwuje się na całym świecie.
Problem z tym ma tylko januszerka która zarządzać nie potrafi albo popełnia
@ZapomnialWieprzJakProsiakiemByl: podnosi produktywność jak potrafisz utrzymać rygor i faktycznie idziesz do pracy, a nie tylko siadasz w gaciach z zaropiałymi oczami do kompa, żeby sprawdzić taski i pomachać przez godzinę myszką zastanawiając się nad sensem życia.

Jak masz „home office” np. w innym pokoju w którym pracujesz 6-8h, gdzie nie rozprasza cię kolekcja puszek po Monsterkach, gadżety z gier, kot czy inne duperele to owszem, może podnieść produktywność - ale to
z zaropiałymi oczami do kompa, żeby sprawdzić taski i pomachać przez godzinę myszką zastanawiając się nad sensem życia.


@niezwornowazony: ta bo w biurze to niby inaczej wygląda? jedyna różnica to to, że ludzie ubrani a tak pierwsze godziny większość łaziła jak cienie, potem ploteczki, pierdoły, celebrowanie wspólnych obiadków jak jakaś sekta i tak dzień po dniu... no ale prywaciarz tego na co dzień nie liczy a na HO to by chciał
@Singularity00: jak jesteś 1-2h po przebudzeniu, umyty, najedzony, po spacerze/dojeździe to jest zupełnie inaczej niż wstając na ostatnią chwilę i siadając przed śniadaniem do kompa. Ale to tylko jeden z czynników dlaczego home office nie jest idealną opcją, a już na pewno nie jest to dobre wyjście dla każdego

Ja mam np. tak, że pracując w domu muszę siedzieć w innym pokoju i mieć drugiego laptopa, bo na „osobistym” wiecznie coś
@niezwornowazony: nie jest... wstajesz, ogarniasz się i dojazd do biura, siedasz i drop energetyczny od razu jest więc godzinę a czasem i dwie łazi się jak cień oczywiście coś tam robiąc ale w praktyce to niewiele. Siedząc w biurze swojego kompa nie masz ale masz smartfon ze wszystkimi danymi /stronami itd.