Wpis z mikrobloga

24600 - 650 = 23950

W zdjęciu bomus za poprzednią baryłkę.

Ech. Ciężkie jest życie weterana.

W drodze na Saską doznałem kontuzji. Zerwane półpaznokcia dużego palca na nierównej kostce. Podkusiły mnie sandały zamiast zwyczajowych desantów.

Na dzień dobry kolejka 60 min.

Potem ochrzan od babki w recepcji, że nie zdążyła osoba wypełnić wstępnej ankiety.

Potem ochrzan, że osoba nie przyszła jak wołali, a osoba siedziała w kiblu na jedynece.

Potem brak wafelka, bo czekolady bogatsze. Ta. 4 gorzkie. Radochę będzie miał tylko mój #rozowypasek

Potem brak zaświadczenia do plantacji, bo czekać ma osoba, bo z płytek długo trwa zawsze.

Tyle co kumpla telefonicznie ściągnęli więc było z kim iść "uzupełnić płynów". Btw kumplowi Pani przebiła żyły na wylot i z oddawania nie wyszło nic poza wpisem i czekolada mą oraz gadżetami.

Do tego system się wieszał więc cała akcja zabrała 4,5h.

A no i liczyłem na gadżety do skrzynki #opencaching #geocaching ale nie dawali choć moja grupa ma niedobory. Gadżety dostał kumpel przypadkowi spotkany, ale po niego dzwonili.

Plus taki, że dyspozytor wkurzony (nie dał wolnego i zabrał premię za twarzowe) i #rozowypasek zadowolony, bo jest czekolada, ja w domu zamiast na służbie i było z kim flaszkę zrobić :)

  • 5