Wpis z mikrobloga

@DeadIy: Zajarzyłem, to ty nie ogarniasz ironii.
Ale nieeeeee, musimy "świętować" rocznica Bitwy Warszawskiej, wielkiego zwycięstwa oręża polskiego, wyniesionego na poziom #!$%@? mitu, gdzie wszyscy się spuszczają nad "geniuszem" Piłsudskiego, który w tym czasie #!$%@?ł w dupę swoją kochankę, a za wszystkim praktycznie stał Rozwadowski. A sam Józio gówno znaczył i był tragedią, a nie przywódcą. xD
@DeadIy śmieszne nieśmieszne, ale pytanie w takim razie czemu w 1920 rzekomo była jakaś interwencja boska a w 1939 nie? Czemu w powstaniu warszawskim nie było interwencji boskiej?

Czy wtedy absolut miał wywalone?
Czy nie mógł? To raczej nie wchodzi w grę bo ponoć jest wszechmocny.
Czy taki był jego plan? To na czym ten plan polegał? Żeby ruscy wymordowali polska inteligencję a Polacy byli lata pod butem ruskich i żyli w