Wpis z mikrobloga

Jadę bla bla carem do Wawy. Koleś spóźnił się godzinę, bo zapomniał o mnie i dopiero po moim telefonie zawrócił się xD Teraz juz wiem, że to był znak z niebios... Koleś podjechał Passatem, który jest starszy ode mnie, a wierzcie mi, że ja świeżym rocznikiem nie jestem. Passat miał uciete pół zderzaka, bo panu opona w drodze wybuchła, co było wynikiem przesadnego napompowania kół, ponieważ pan wiózł 4 osoby dzień wcześniej i przeczytał, że musi "kilka atmosferek dorzucić". No ale wsiadam. Gdy tylko otworzyłam drzwi, okrutny odór brudu i zepsutych zębów, wgniotły mnie w fotel. Z Olsztyna do Mławy jechałam 2 h, bo pan "zapomniał" powiedzieć, że ma jeszcze do załatwienia 16 spraw po drodze. Pan niestety jest osobnikiem niezwykle rozmownym, co generuje straszny smród z każdą sylabą. A wciąż jadę... W Warszawie osobnik ten ma również sprawy do załatwienia, więc zanim dojadę na Zachodni będzie 22:00 xD. #blablacar ##!$%@?
  • 11
@Zetembe: Potwierdzam, to co już padło. Są kierowcy, którzy chcą pogadać i dlatego biorą ludzi. To, że ktoś jedzie autem nawet za 50 czy 80 tys zł to nie oznacza, że szasta kasą. Najdroższe auto jakim jechałem to był właśnie passat, ale najnowszy, czyli pewnie ze 100-120 tys zł, a właściciel był architektem. Zdarzają się też np. przedstawiciele handlowi, którzy w ten sposób dorabiają sobie do pensji.

@bozenka_andzejka: Wystaw mu
@Sheppard28: to widzę że lubisz gry hazardowe; niestety obcokrajowcy to jest loteria, niby profil ma pozytywny i przejazd spoko, nic się nie odzywa, nic nie zgłasza a potem jakiegoś negatywa z bani wystawia albo nastawienie mają takie że blabla to taksówka w której mogą robić wszystko bez względu na to czy to kierowcy odpowiada czy nie; różnie bywa bo czasem bywa bardzo spoko i nawet dopłacają za zabranie/dowóz z miejsca które